06.11.2004, 19:29

Jest coraz lepiej

Podopieczne trener Ewy Kruk z meczu na mecz grają coraz lepiej. - Dzis także mogę pochwalić dziewczyny, choć do niektórych elementów można mieć zastrzeżenia- powiedziała po meczu Pani trener.
W drugiej minucie to przyjezdne prowadziły 0:1, ale już 10 minut później, po bramkach zdobywanych na zmianę przez Kamilę Drogosz i Bożenę Sęktas było 5:1 dla Vive. Od tego momentu gra w pierwszej połowie była wyrównana, choć można śmiało napisać, ze gdyby kielczankom nie brakowało czasami konsekwencji, to one prowadziłyby już w tej połowie wysoko. W 46 minucie wszystko było nawet na dobrej drodze, bo vive wygrywało 14:8, ale wystarczyło kilka błędów, by przewaga zmalała.
Jednak jak to stare porzekało mówi- co się odwlecze, to nie... uciecze. Tak było i w tym przypadku. Drugą połowę nasze szczypiornistki grały momentami koncertowo. Kluczem do sukcesu była nasza obrona, przez którą nie mogły się przebić przeciwniczki. Dobrze broniły również obie bramkarki. Na bramkę MKSu Zgierz pędziły co chwilę kontrataki, dobrze fukcjonował atak pozycyjny. Przez pierwsze 16 minut drugiej części spotkania przyjezdne zdobyły zaledwie dwie bramki (i to też w ciągu dwóch minut)! Kielczanki w tym okresie rzuciły ich dziewięć czym rozstrzygnęły losy spotkania. Na dziesięć minut przed końcem meczu było już 26:15 i gdyby jeszcze szczypiornistkom w niebieskich strojach dopisywała lepsza skuteczność, to mogłyby już wygrywać dużo wyżej. A tak zmarnowanych zostało kilka kontr i bardzo ładnych akcji zespołowych.
Mimo to gospodyniom należą się brawa za dobry mecz, szczególnie w drugiej połowie i przede wszystkim w grze  defensywnej.

 

Vive: Bator, Umańska; Drogosz K. 11, Sektas 7, Skrzypczyk, Wcześniak 2, Czerwińska 2, Drogosz L. 3, Rutka P., Kubała 2, Rutka A. 1, Donasiewicz, Ruszkowska, Kopertowska 1;
Zgierz (bramki): Gajęcka 7, Chybowska 1, Mijas 3, Majchrzak 1, Dziadkowiec 3, Dymkowska 1.