28.09.2004, 19:01

Jutro Zabrze, jutro Grabar?

Piotrek Grabarczyk
- Czujesz się na siłach, żeby coraz więcej grać w ataku?
Uważam, że jestem w stanie i dałbym radę grać w ataku, conajmniej z zespołami z dołu tabeli, czy nawet z "ósemki". Wiadomo jednak, że wszystko zależy od trenera i to on ustala skład.
- Grasz w Kielcach dość długo, ale praktycznie tylko w obronie. Nie czujesz się niedowartościowany?
- To jest już mój trzeci sezon w którym gram praktycznie tylko w obronie i sam też nie chcę takiej sytuacji, że zostanę tylko i wyłącznie rasowym obrońcom. Ja mam większe aspiracje. W tym roku chciałbym dostać szanse. Jeżeli jej nie dostanę to nie wiem, czy nie będę musiał szukać klubu, gdzie taką szanse dostanę.

 

Aleksander Malinowski
- Czy nasz drugi kołowy, Piotrek Grabarczyk nie powinien coraz częściej wychodzić do ataku, więcej jak do tej pory?
- Piotrek to młody człowiek, próbujemy go oszczędzać tylko na obronę. Miał problemy z plecami, później z kostką, palcem. Był próbowany w pierwszych dwóch meczach, ale ostatnio to na pewno nie miał szans wejść, bo był w takiej dyspozycji, że po prostu nie mógł wejsć do ataku.
- Nie obawia sie Pan, że gdy nie będzie się ogrywał w ofensywie to zostanie jedynie defensorem, a po drugiej stronie boiska nie będzie sobie radził?
- Trener jest rozliczany z wyniku, na to jest presja. W tej chwili Piotrek Grabarczyk musi trochę więcej dać od siebie, pracować na treningu, a z czasem zastąpi Radka Wasiaka

 

Radek Wasiak
- Mimo, że wszyscy znają klasę Radka Wasiaka, czy nie uważasz, że Piotrek Grabarczyk powinien coraz częściej zastępować Cię w ataku?
- Zawsze to trener ustala skład. każdemu zawodnikowi jest potrzebne ogranie ponieważ w trakcie meczu można zdobyc najwięcej doświadczenia. Do nas też docieraja różne takie sygnały, choc wydaje mi się, że z Piotrkiem współpracuje nam się dobrze. Wydaje mi się, że wiele mogę mu pomóc, na treningach czy na meczach. Z mojej strony nie ma jakiejkolwiek zawiści, a staram mu się pomagać jak tylko mogę na treningach.

 

 

Niewykluczone, że szansę pogrania przez dłuższy okres czasu Piotrek dostanie już jutro. Do Kielc przyjeżdza bowiem jeden najsłabszych zespołów ekstraklasy- MOSiR Zabrze. Nasz jutrzejszy przeciwnik (mecz o 18:30) w trzech dotychczas rozegranych spotkaniach nie zdobył żadnego punktu i zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Vive nie powinno mieć żadnych problemów z przeciwnikiem, choć niedopuszczalne jest zignorowanie Zabrzan. Pamiętajmy, że już w ostatniej kolejce mecz z teoretycznie słabszym zespołem mieliśmy wygrać łatwiej, niż się okazało w rzeczywistości. Dlatego do spotkania zawodnicy obiecują się przyłożyć. Powinni to zrobić również kibice, których na halę serdecznie zapraszamy.