11.09.2004, 19:33

Vive po Mistrzowsku!

Nasz zespół nie licząc remisu 1:1 w 2 minucie- prowadził przez cały mecz. Po wspomnianym- jedynym remisie, 7 minut później po kolejnej kontrze Kuchczyńskiego Vive  prowadziło 5:1. Gra obronna naszego zespołu była wzorowa, widać było również współpracę ze świetnym tego wieczoru Rafałem Bernackim w bramce. Nasz golkiper obchodził dziś urodziny i sam sobie sprawił miły prezent w postaci dobrej gry. Dopiero po kwadransie meczu Zagłębie zdobywa pierwszą bramkę z gry (wcześniej dwa karne) i jest 7:3. Za chwilę dwóch naszych zawodników siedzi na ławce kar, ale gry sześciu na czterech w polu Vive zdobywa bramkę. Obrońcę oszukał Robert Nowakowski i rzucajac z minimalnego kąta wręcz ośmierzył Szymona Ligarzewskiego. Trener gości nie wytrzymywał na ławce. Ale z czasem jego podopieczni zaczęli grać coraz lepiej, a co dla nich najważniejsze - zaczęli zdobywać bramki. Gra stała się bardziej wyrównana. W 24 minucie Kliszczyk rzuca bramkę na 13:7, ale dwie kolejne bramki Steczka niwelują straty. Pierwsza połowa kończy sie trzybramkową przewagą naszego zespołu.
Druga połowa meczu jeszcze przez ponad kwadrans była wyrównana. Goście zbliżyli się na 15:12, szesnastą bramkę dla Vive rzucił z... prawego rozegrania Nowakowski, a za chwilę kolejny raz pokonał Ligarzewskiego. W 37 minucie meczu przypomniał o swoim znakomitym rzucie z biodra Anuszewski zdobywając bramkę na 20:14. Kolajną bramkę popularny "Figo" rzucił w 48 minucie, również ustalając przewagę Vive na 6 bramek. Następny skuteczny rzut rozgrywający Vive rzucił w 53 minucie, ale wtedy było już 29:21 i mecz był rozstrzygnięty. Na ostatnie minuty na parkiet wyszli Paweł Podsiadło i Kamil Sadowski. Pierwszy z nich rzucił dwie bardzo ładne bramki (drugą na 32:22, ale ostatnie dwa trafienie należały już do gości)
Oceniając spotkanie należy podkreślić szczególnie dobrą grę kielczan w obronie. W ofensywie też nie jest najgorzej. Może odrobinę brakuje zagrożenia z 2 linii, ale dziś bardzo ładnie zagrał Filip Kliszczyk, nie gorzej Jura Hiliuk, do formy widać, ze wraca Adrian Anuszewski. Bardzo dobre spotkanie mimo dwóch zmarnowanych w końcówce kontrataków zagrał Patryk Kuchczyński. Klasą dla siebie był w bramce Rafał Bernacki.
Po dobrym spotkaniu zaliczamy dla naszego zespołu pierwsze dwa punkty. Szkoda jedynie, że słabiej zaprezentowała się publiczność, Klub Kibica, ale miejmy nadzieję, że wszystko nadrobimy za tydzień w meczu ze Ślaskiem. Wtedy ciągły doping będzie niezbędny...

 

Vive: Bernacki, Tkaczyk; Anuszewski 4, Wasiak 2, Hliuk 5, Litowski 1, Kuczczyński 5, Nowakowski 5, Kliszczyk 8(3), Podsiadło 2,Grabarczyk, Sieczka J., Sieczka P., Sadowski

Kary: Wasiak 2min Ż, Sieczka J.-2min

Zagłębie: Ligarzewski, Ferst; Orzłowski 4, Stankiewicz 1, Niedośpiał 4, Steczek 2, Kozłowski 1, Kubisztal 7(5), Jaszka 5, Jasiński;

Kary: Kubisztal- 2 min Ż, Jaszka Ż, Niedośpiał Ż

Przebieg: 1:1, 5:1, 7:2, 9:4, 11:7, 13:7, 13:9, /15:11/, 18:13, 20:15, 24:18, 26:19, 29:21, 31:22, /32:24/

Sędziowie: Dutka Andrzej - Uszyński Zbigniew -Szczecin

 

Zenon Łakomy- trener Zagłebia Lubin: - Gratuluje Vive zwycięstwa i dobrej gry. Wczoraj rozchorował nam się Szymon Ligarzewski co było widać na boisku. Był cieniem tego co potrafi, natomiast po drugiej stronie Bernacki był klasą dla siebie. Myślę, że przestraszył wielu moich zawodników. Mój zespół rozegrał kiepskie spotkanie w przeciwieństwie do gospodarzy. Myślę, że mimo tego młodego wieku wielu zawodników potrafimy grać lepiej. W dalszym ciągu widze jak daleko jesteśmy w szyku, ile trzeba pracować, co nam dziś Kielce pokazały. Jak przewidywałem będą dominować trzy zespoły- Kielce Płock i Wrocław. Później będzie walka o miejsca dajace grę w play-off, mam nadzieję, ze tam będzie nasze miejsce.
Aleksander Malinowski- trener Vive: - Ostatnio dostałem informację, że Zagłębie wygrało z Płockiem i było to dla mnie i chłopaków motywujące już w szatni. Cieżko nam będzie niestety szukać bramki w ataku pozycyjnym, dlatego powiedziałem na odprawie, że ma być agresywna gra w obronie. Wracamy do swojej szybkiej gry w kontrze. Ponieważ to pierwszy mecz to było widać trochę brak konsekwencji, niewykorzystanych rzutów, ale myślę, że wszytsko idzie w dobrym kierunku. Chciałbym pochwalić szczególnie Rafała Bernackiego, choć wszyscy zagrali dobry mecz.
Rafał Bernacki- W tym składzie w obronie gramy już 3 sezon. Czym dłużej sie gra razem, tym lepiej się rozumiemy. To procentuje. W tym sezonie wierzę, że naszą główną siłą będzie obrona i kontratak.