25.02.2004, 22:40

Vive wysoko pokonało Śląsk Wrocław

Vive: Bernacki - Wasiak 6, Kliszczyk 4 (2), Hiliuk 3, Bystram 3, Litowski 3, Kuchczyński 3, P. Sieczka 3, Nowakowski 3, Grabarczyk, Zydroń, J. Sieczka. Kary: 10 minut.

Śląsk: Makówka – Lijewski 4 (1), Nowak 3 (1), Gudz 3, Wardziński 2, Gliński 1, Osmola 1, Garbacz 1, Dmytruszyński 1, Lewicki, Mistak, Salami. Kary: 8 minut.


Sędziowali: Mirosław  Baum z Warszawy i Marek Góralczyk ze Świętochłowic. Widzów: 900.


Vive znów zrównało się punktami z płocką Wisłą! Stało się tak na skutek wygranej naszego zespoołu nad Śląskiem, jak i przegranej płocczan w Lubinie.

Vive grało dziś bez chorego na zapalenie oskrzeli Karola Bieleckiego, przeziębiony był również Aleksander Litowski, który jednak w drugiej połowie pojawił się na boisku. Podobne problemy mieli wrocławianie - do Kielc  nie przyjechał chory bramkarz Artur Banisz, nie w pełni sił był również Maciej Dmytruszyński. Ale przewaga mistrzów Polski była bardzo wyraźna. Stało się tak w dużej mierze dzięki fantastycznej postawie rafała Bernackiego, który miał rzadko spotykaną skuteczność - 63 procent odbitych piłek. Bardzo dobrze zagrała również nasza defensywa. 

Śląsk nawiązał walkę tylko przez krótkie chwile spotkania. Większość zawodników trzeciej drużyny ligi zawiodła, na dobrym poziomie zagrał jedynie bramkarz Marcin Makówka.

Na poczatku meczu oba zespoły nękały się kontratakami, z których padło pierwsze 10 bramek w tym spotkaniu. Vive prowadziło 7:3, a za moment 10:4.

Po przerwie trener naszych rywali Marek Karpiński nakazał swojej drużynie obronę 4-2, przy której nasi zawodnicy zaczęli się gubić. Na szczęście tylko na chwilę. Wejście na boisko Saszy Litowskiego wprowadziło w poczynania gospodarzy spokój, a bardzo skuteczna defensywa zastopowała zawodników Ślaska. I tak ze stanu 15:12 zrobiło się 20:12, co rozstrzygnęło losy meczu.

 


Na konferencji prasowej usłyszeliśmy:

 

Zbigniew Sadurski, kierownik sekcji Śląska: -Jestem zaskoczony postawą naszej drużyny, to był występ niegodny ekstraklasy. Zawodnicy z pola w ogóle nie pomogli dobrze spisującemu się Makówce.


Daniel Waszkiewicz, trener Vive: -Po meczu z Płockiem zespół nie gra jeszcze swobodnie. Ale pokazaliśmy dzisiaj dobrą obronę i kontrataki, na uwagę zasługuje również postawa Rafała Bernackiego.