13.09.2003, 20:12

Ruszyły rozgrywki ekstraklasy - Vive pokonało AZS AWF Biała Podlaska 42:32 (21:17)

Nasz zespół udanie rozpoczął sezon 2003/04, pokonując różnicą 10 bramek beniaminka z Białej Podlaskiej. Wprawdzie forma Vive, szczególnie jeśli chodzi o grę obronną, nie zachwyciła, ale "pierwsze koty za płoty..."

Akademicy wcale jednak nie zamierzali oddać punktów bez walki. Nasza siódemka, grająca bez kontuzjowanych Roberta Nowakowskiego i Piotra Grabarczyka, rozpoczęła od prowadzenia 6:3, ale potem nieoczekiwanie do głosu doszli ambitnie grający goście. W 12 minucie po kilku golach prawoskrzydłowego, wychowanka MKS Końskie Konrada Rurarza AZS wygrywał 9:7. W Vive w tym okresie nieco słabiej grali rozgrywający, poza Aleksandrem Litowskim, ale sporo bramek dla naszego zespołu padało ze skrzydeł. Kielczanie odzyskali prowadzenie w 19 minucie (12:11 - gol Radosława Wasiaka) i nie oddał go już do końca spotkania.

 

Przewaga Vive wzrosła jednak dopiero w końcówce meczu, kiedy mający niewielu wartościowych rezerwowych AZS stracił siły. W 48 minucie w naszym zespole zadebiutował pozyskany z Wybrzeża Gdańsk Patryk Kuchczyński. Zdążył zdobyć 3 ładne bramki. Trener Daniel Waszkiewicz oszczędzał innego młodzieżowego reprezentanta Polski Karola Bieleckiego, który grał w sumie tylko pół godziny.

 

Na konferencji prasowej usłyszeliśmy:

 

Leszek Siejwa, trener AZS: Gra była bardzo szybka, stąd było sporo błędów. Vive ma zespół ograny na międzynarodowej arenie, lepszych zawodników i szerszą kadrę. Moim zawodnikom w pewnym momencie po prostu zabrakło sił. Ale i tak należą im się słowa uznania, bo nie padli przed mistrzem Polski na kolana.

 

Daniel Waszkiewicz, trener Vive: Mam mieszane uczucia po tym meczu. Z jednej strony trzeba być zadowolonym z udanego rozpoczęcia sezonu i 10-bramkowej wygranej, z drugiej strony martwi słaba gra obrony. Nie było to spowodowane jedynie brakiem Piotrka Grabarczyka. Defensywa grała dzisiaj ospale, nie było odpowiedniej pracy, pomocy między zawodnikami. Mamy kilka dni do meczu z Zagłębiem, żeby to poprawić. Tempo gry w ataku się wahało, nie bardzo funkcjonowało ustawienie z Karolem Bieleckim.

 

Patryk Kuchczyński: Byłem trochę zestresowany, jak to zwykle bywa przed debiutem w nowym zespole. Zdenerwowanie minęło, kiedy wszedłem na boisko. Teraz z każdym meczem powinno być lepiej.

 

Aleksander Litowski: Pierwszy mecz jest zawsze trochę nerwowy. Z Białą Podlaską zawsze grało nam się ciężko.

 

Vive: Bernacki, Tkaczyk - Wasiak 6, Hiliuk 6, Zydroń 5, Bystram 5, Litowski 5, P. Sieczka 5, Kliszczyk 5, Kuchczyński 3, Bielecki 2, J. Sieczka, Tetelewski. Kary: 6 minut.

AZS: Ner, Kubiszewski, Florczak - Różański 7, Rurarz 7, Mazur 6, Chmielewski 6, Krysiak 3, Łuczyk 2, Kandora 1, Panfil, Martyński. Kary: 10 minut.

Sędziowali M. Kałużny i T. Stankiewicz z Opola. Widzów 1000.

 

Kolejny mecz nasz zespół rozegra najprawdopodobniej w piątek o godz. 18.30 w Lubinie z PZU Życie Zagłębie. W poniedziałek "Polsat Sport" ma potwierdzić transmisję telewizyjną z tego spotkania i od tego jest uzależnione, czy mecz odbędzie się w piątek czy w sobotę.