13.11.2018, 21:49
Komentarze

B. Janc: Julen jest najlepszy!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Magda Pluszewska

  • Anna Benicewicz -Miazga
  • Foto

Anna Benicewicz-Miazga

Choć może mecz 11. serii PGNiG Superligi ze Stalą Mielec, wygrany 35:28, nie należał do najlepszych, to można z niego wyciągnąć wiele pozytywów. Po pierwsze, wreszcie na parkiet, po długiej rehabilitacji, wrócił Uladzislau Kulesh. Po drugie, w ataku zagrał już Bartłomiej Bis, który w poprzednim ligowym spotkaniu wystąpił tylko w defensywie. Po trzecie, trzeci z tych, którzy dopiero co wrócili do gry, Mariusz Jurkiewicz, zaliczył kolejne świetne spotkanie, potwierdzając swoją klasę i będąc ostoją dla drużyny w chwili, gdy brakuje jej wielu rozgrywających. A po czwarte, Julen Aginagalde, to nie tylko najlepszy obrotowy świata, ale jak ocenia Blaz Janc, także bardzo utalentowany skrzydłowy. "W kontrze był nawet szybszy ode mnie, gratulacje Julen!" - śmiał się po dzisiejszym spotkaniu Słoweniec.

 

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Jestem bardzo zadowolony, że po tak długiej przerwie Vlad Kulesh mógł zagrać niemal cały mecz w obronie na „dwójce” i na „trójce”. Oczywiście, robił dużo błędów, ale cieszę się z jego występu, bo tylko w meczach może poprawiać swój poziom. Myślę, że tego Kulesha, którego naprawdę chcemy widzieć, zobaczymy dopiero w marcu czy w kwietniu. Moryto jest przeziębiony, dlatego nie było go dziś w hali. Mam nadzieję, że w sobotę zagra. Jestem zadowolony z postawy Bartka Bisa, oczywiście miał problemy ze skutecznością, ale najważniejsze, że najgorsze już za nim i wkrótce będzie nam pomagał coraz bardziej. Mariusz Jurkiewicz natomiast to zawodnik z dużym doświadczeniem, dziękuję mu za to, że bardzo szybko i bardzo dobrze wszedł w grę i daje nam wiele ważnych możliwości gry, gdy brakuje Michała Jureckiego, a Marko Mamić i Vlad Kulesh nie mogą grać w ataku. Ogólnie, cieszę się z rezultatu. Tyle meczów, tyle wyjazdów, intensywny rytm, to nie jest tak łatwo! Gratulacje dla Mielca, który jest na fali pozytywnej energii po wygranej z Arką, dziś zagrał naprawdę dobry mecz.

11seria_VIV_STA

Uladzislau Kulesh, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Chcę grać lepiej! Dziś popełniłem wiele błędów, ale to mój pierwszy mecz, z każdym kolejnym na pewno będzie lepiej. Miałem dziś lekką tremę, ale po pięciu minutach wszystko już było okej. Mam drobne problemy z barkiem, myślę, że za dwa, trzy tygodnie będę już w lepszej formie i zagram też w ataku. Cieszę się, że nic mnie nie boli, z nogą wszystko w porządku. Mam nadzieję, że wkrótce wystąpię też w spotkaniu Ligi Mistrzów, bardzo tego chcę!

Blaz Janc, skrzydłowy PGE VIVE Kielce: Mielczanie super powalczyli, a my trochę za szybko gubiliśmy piłkę w ataku, oni przez to zdobyli wiele łatwych bramek. Najważniejsze więc, że wygraliśmy i nikomu nic się nie stało. Nie był to nasz najlepszy mecz. Julen super zagrał na skrzydle, ale Julen jest najlepszy i może grać wszystko! Dzisiaj grał na skrzydle, na treningu grał na środku rozegrania, więc zdecydowanie jest najlepszy (śmiech)! W kontrze był nawet szybszy ode mnie, gratulacje Julen (śmiech)!

aaABM_2573

Tomasz Sondej, II trener SPR Stal Mielec: Jak było widać, nasza gra się układała, jesteśmy zadowoleni z tego, że tak długo udało nam się utrzymać kontakt z PGE VIVE. Było wiadomo, że już przed meczem skazani byliśmy na niepowodzenie, ale wyciągamy z tego meczu wiele pozytywów, bo drużyna zrealizowała to, co sobie zakładaliśmy z Krzyśkiem (Lipką, trenerem SPR Stal Mielec – przyp. red.). Myślę, że na drużynach słabszych niż PGE VIVE, będzie nam to lepiej wychodzić i będziemy w pełni szczęśliwi. Nastawienie było takie, by się nie wystraszyć, iść na całość i walczyć w sportowej walce.

Tomasz Mochocki, rozgrywający SPR Stal Mielec: Jestem z Kielc i fajnie jest przyjechać do domu i zagrać mecz. Jeszcze fajniej byłoby wygrać mecz (śmiech). Do czterdziestej minuty jeszcze o tym myślałem, ale potem Kielce wrzuciły kolejny bieg i nam odskoczyły. Walczyliśmy na tyle, na ile nam starczyło sił, mielibyśmy lepsze humory, gdyby skończyło się pięcioma czy trzema bramkami na minusie, ale i tak jesteśmy zadowoleni z wyniku. Tylko w Kielcach zdarza się, że kibice drużyny przeciwnej skandują nazwę mojego zespołu, to super uczucie!