07.01.2019, 13:41
News

Nieliczni, ale głodni pracy!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

pluszewska 2

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

W poniedziałek, 7 stycznia, o godz. 10 rozpoczął się w Hali Legionów pierwszy trening zespołu PGE VIVE Kielce w 2019 roku. Zespół wprawdzie nieliczny, bo zaledwie pięcioosobowy, ale chętny do pracy pod czujnym okiem trenera Talanta Dujshebaeva, który sam postanowił wykorzystać zajęcia na spalanie kalorii po przerwie świątecznej.

Trening rozpoczął się od biegania. Czwórka zawodników, Michał Jurecki, Krzysztof Lijewski, Mateusz Jachlewski i Mariusz Jurkiewicz dzielnie pokonywała kolejne okrążenia wokół boiska w Hali Legionów. Było ciężko, pot lał się strumieniami, a mimo wszystko od czasu do czasu dało się słyszeć przerywane rytmicznym dyszeniem rozmowy między biegaczami. „Żartujesz?”, „Nie, serio!” – dobiegały do uszu strzępy pogawędki, gdy ten minimalistyczny peleton mijał w tempie rasowych długodystansowców podglądających trening dziennikarzy.

Tymczasem Marko Mamić, pod czujnym okiem fizjoterapeuty Tomasza Mgłośka, pracował nad wzmacnianiem stawu skokowego, wykonując wiele różnych ćwiczeń z wykorzystaniem gum i platformy do balansowania.

Marko goi się zgodnie z planem – komentuje Tomasz Mgłosiek – Jak wszystko dobrze pójdzie, za miesiąc zobaczymy go już w pełnym treningu. Teraz dla niego najważniejsza jest adaptacja do wysiłku fizycznego, by jak najszybciej przywrócić go do formy.

To świetne wieści! A dodać do nich można fakt, że po urazie pachwiny Michała Jureckiego, którego kapitan PGE VIVE doznał w listopadzie, nie ma już śladu. Także pozostali zawodnicy trenujący dziś w Hali Legionów nie narzekali na żadne dolegliwości.

Trenuję normalnie, zresztą ćwiczyłem już normalnie indywidualnie od dwóch, trzech tygodni. Zobaczę jeszcze jak wieczorem moja noga sprawować będzie się w treningu z piłkami – mówi Michał Jurecki.

Wszystko w porządku, nic nie boli po przerwie – dodaje Mateusz Jachlewski – Przez święta ubyło mnie trzy kilogramy!

Takim wyczynem nie może pochwalić się nasz kapitan, który zachował dokładnie taką samą wagę, jaką miał przed świętami, czyli 112 kg, natomiast szkoleniowiec PGE VIVE przyznaje, że pofolgował sobie podczas przerwy.

Trochę przytyłem, więc sam muszę teraz poćwiczyć, by schudnąć! – żartuje Talant Dujshebaev. Faktycznie, podczas gdy jego zawodnicy biegali kółka wokół boiska, trener dynamicznie pedałował na rowerku stacjonarnym.

Po bieganiu ekipa przeniosła się na siłownię, gdzie każdy z zawodników wykonywał po kolei ćwiczenia ze sztangami i TRX. Najbliższy czas upłynie zawodnikom właśnie na tego typu ćwiczeniach fizycznych przygotowujących do drugiej części sezonu 2018/2019.

Będziemy dużo biegać i pracować na siłowni, ale dziś wieczorem rozpoczniemy też zajęcia z piłkami – mówi trener Dujshebaev – Co prawda nie mamy bramkarzy, bo wszyscy trzej są na zgrupowaniach reprezentacji, ale coś wymyślimy, mam nadzieję, że któryś z młodych chłopaków nam pomoże.

W kolejnych tygodniach, systematycznie, grono trenujących będzie się powiększać.

Od poniedziałku będą z nami Blaz Janc, Vlad Kulesh i Arciom Karalok – zapowiada trener – W następną środę dołączą do zespołu Filip Ivić, Arek Moryto i Bartek Bis, którzy do 13 stycznia są jeszcze na zgrupowaniach reprezentacji.

Pozostali gracze, Vladimir Cupara, Luka Cindrić, Alex Dujshebaev, Daniel Dujshebaev, Julen Aginagalde i Angel Fernandez zameldują się w Kielcach w zależności od tego, jak ich drużynom narodowym ułoży się na czempionacie globu w Niemczech i w Danii. Mistrzostwa rozgrywane będą w dniach 10-27 stycznia.