02.04.2019, 22:59
Wywiad

T. Dujshebaev: Chciałbym, by bilans był lepszy

Wtorkowym zwycięstwem z Energą Wybrzeżem Gdańsk (42:29) zakończyliśmy fazę zasadniczą PGNiG Superligi. Przed zespołem PGE VIVE Kielce niemal tydzień przerwy. Zawodnicy spotkają się na treningach dopiero w poniedziałek, 8 kwietnia. W dzisiejszym spotkaniu kielczanie wzorowo poradzili sobie z rywalami, choć zagrali zaledwie w dziesięciu. W okrojonym składzie musieli zresztą stawiać czoła przeciwnikom przez cały sezon, a mimo to zakończyli fazę zasadniczą ligi na pierwszym miejscu oraz awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. "Chciałbym, by bilans w Lidze Mistrzów był lepszy, ale i tak jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy" - powiedział po dzisiejszym meczu trener PGE VIVE Kielce, Talant Dujshebaev, krótko podsumowując dorobek obecnego sezonu.

PGE VIVE Kielce: Choć jedynie w dziesięciu, zespół PGE VIVE spokojnie poradził sobie z Wybrzeżem Gdańsk, od początku narzucając tempo gry i wypracowując sporą przewagę.

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Tak było, chłopaki fajnie od razu grali w obronie, bardzo dobrze bronił Filip Ivić, dzięki czemu mieliśmy wiele okazji do kontrataków, a także spokojnie mogliśmy grać w ataku pozycyjnym. Poprzez te elementy kontrolowaliśmy przebieg spotkania i zasłużenie wygraliśmy. Niestety, w pierwszej połowie dość szybko Julen Aginagalde doznał urazu stawu skokowego, co jeszcze zmniejszyło i tak już nasze małe możliwości rotacji składem. Graliśmy z Marko Mamiciem i Mariuszem Jurkiewiczem na środku obrony, którzy świetnie się spisywali. Skrzydłowi, Arkadiusz Moryto i Angel Fernandez, przez sześćdziesiąt minut grali i w ataku, i w obronie. Julen rozpoczął na środku rozegrania, ale gdy doznał urazu, zastąpił go Mariusz Jurkiewicz, a na środek z kolei wszedł Mateusz Jachlewski. W drugiej połowie na prawym rozegraniu grał już Marko Mamić, zaś na lewym Uladzislau Kulesh.

PGE VIVE Kielce: Czy uraz Julena jest poważny?

Talant Dujshebaev: Nie, nie, on tylko skręcił trochę staw skokowy podczas walki w jednej z sytuacji. Nie chcieliśmy ryzykować, więc Julen więcej już nie grał. Jutro wyjeżdża do domu, do Hiszpanii i tam od razu przejdzie badania. Wstępna diagnoza nie jest groźna, dobrze, że zachowaliśmy spokój i już go nie wpuszczaliśmy na boisko. Myślę, że za tydzień, po przerwie, będzie już mógł z nami trenować bez problemu.

PGE VIVE Kielce: Podsumujmy krótko tę część sezonu. Za nami dwa duże sukcesy: zakończenie fazy zasadniczej PGNiG Superligi na pierwszym miejscu, bez porażki, oraz awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Talant Dujshebaev: Chciałbym, by bilans w Lidze Mistrzów był lepszy, byśmy awansowali do 1/8 finału z pierwszego, drugiego lub nawet trzeciego miejsca. Nie udało się, szkoda, zajmując miejsca 4-5 mocno utrudnia się sobie drogę do Final4. Oczywiście, jestem bardzo zadowolony i dumny z chłopaków, bo było nam ciężko, ale walczyliśmy i zrobiliśmy wszystko, by być w najlepszej ósemce. Szkoda, że kilka meczów przegraliśmy jedną bramką, szkoda, że ten pierwszy mecz w Veszprem przegraliśmy dwiema. Za postawę moich zawodników, mogę ich tylko chwalić. W żadnym spotkaniu nie zagraliśmy w pełnym składzie, jestem bardzo zadowolony z tego, co mimo to osiągnęliśmy.

PGE VIVE Kielce: W play-off polskiej ligi wkrótce zagramy z Piotrkowem lub Głogowem. Który z tych zespołów wolałby Pan jako najbliższego rywala?

Talant Dujshebaev: Oba zespoły prezentują podobny poziom. Dziś Chrobry Głogów przegrał ze Szczecinem, a jutro Piotrkowianin gra ze Stalą Mielec i od tego meczu zależeć będzie to, z kim zagramy. Zobaczymy, co będzie, dla nas nie ma to większej różnicy. Obie drużyny radzą sobie naprawdę nieźle w tym sezonie i na kogo nie trafimy, to będzie trudny dwumecz.

PGE VIVE Kielce: Ale zanim „dobijemy” do play-offów przed zawodnikami kilka dni przerwy.

Talant Dujshebaev: Tak, do poniedziałku wszyscy mają wolne, każdy ma indywidualny plan pracy fizycznej i na pewno się z niego wywiąże. Ci, którzy nie uczestniczą w zgrupowaniach reprezentacji, będą mieli chwilę wytchnienia od piłki ręcznej, a od poniedziałku zaczynamy treningi w Kielcach. Myślę, że wszyscy bardzo chętnie po tej przerwie wrócą do pracy i będą w dobrej fizycznej i psychicznej kondycji przed kolejnymi meczami sezonu!