24.05.2019, 22:01
Zapowiedź

Walka do upadłego!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

pluszewska 2

  • Radosław Kogut
  • Foto

Radosław Kogut

  • Angela Grewe
  • Foto

angela grewe (1)

  • Yvette Kunushevci
  • Foto

yvette kunushevci

W sobotę, 25 maja, o godz. 18:00 rozpocznie się ostatni w tym sezonie mecz drużyny PGE VIVE Kielce w Hali Legionów. To ostatnie sześćdziesiąt minut okazji, by obejrzeć na żywo naszych zawodników i wesprzeć ich w walce o szesnasty w historii klubu tytuł Mistrza Polski. Wielu z nich w żółtej koszulce zobaczymy w Kielcach po raz ostatni.

Tak emocjonującej rywalizacji pomiędzy Kielcami a Płockiem nie było już dawno. Od marca spotkania pomiędzy PGE VIVE a Orlen Wisłą obfitują w ogromne emocje, kończąc się minimalną wygraną, rzutami karnymi lub remisem. Ze wszystkich tych pojedynków jak na razie wychodzimy obronną ręką – w marcu, w Hali Legionów podczas serii rzutów karnych niesamowity popis umiejętności bramkarskich pokazał Filip Ivić, broniąc trzy próby Nafciarzy z rzędu, w Poznaniu, w ostatniej akcji Dana Emila Racotea powstrzymał Vladimir Cupara, ratując kielczan przed kolejną serią rzutów karnych. W minioną środę natomiast, w Płocku spotkanie zakończyło się remisem 26:26 (ale w dwumeczu finałowym karnych już nie ma, liczy się łączna suma bramek obu spotkań).

Teraz przed nami wielki rewanż w Hali Legionów. Spotkanie, w którym trzeba udowodnić, że będąc najlepszą drużyną fazy zasadniczej (po dwudziestu sześciu meczach mieliśmy na koncie 77 pkt, czyli o 9 więcej niż druga Wisła), zasługujemy na kolejny tytuł mistrzowski. Szesnasty w historii klubu i ósmy z rzędu. Gdyby tym razem po sześćdziesięciu minutach gry padł remis, bez względu na to, czy wyższy, czy niższy, niż w Płocku, od razu podyktowana będzie rozstrzygająca seria rzutów karnych. Ale mamy nadzieję, że nie będzie to konieczne!

Myślę, że jeśli chodzi o zaangażowanie obu drużyn, to będzie to bardzo podobny mecz do tego, co pokazaliśmy w środę – mówi skrzydłowy PGE VIVE, Arkadiusz Moryto – Walka do upadłego! Dla Wisły to jest ostatni mecz w sezonie. Pomimo tego, że będą zmęczeni, jestem pewny, że dadzą z siebie wszystko.

Zmęczeni i osłabieni, bo w sobotnim meczu nie zobaczymy, zawieszonego za nieprzystający profesjonaliście faul na Alexie Dujshebaevie, doświadczonego chorwackiego obrotowego Renato Sulicia. W szeregach żółto-biało-niebieskich za podobne zachowanie zabraknie natomiast rozgrywającego Vlada Kulesha. Białorusin wczoraj przepraszał za swoje zachowanie.

Bardzo przepraszam wszystkich kibiców za to, co zrobiłem - powiedział Vlad Kulesh - Gdybym mógł cofnąć czas, nie zrobiłbym tego. To był głupi błąd wynikający z emocji. Sulić cały mecz grał bardzo twardo, chwilę wcześniej sfaulował Alexa, a ja głupio zareagowałem. Bardzo źle się teraz z tym czuję.

Trener Talant Dujshebaev nie był zachwycony zachowaniem swojego podopiecznego, ale podkreślił, że Vlad na pewno nauczy się na błędach. Szkoleniowiec PGE VIVE zapewnia, że ma już przygotowany plan taktyczny na rewanż bez udziału rozgrywającego.

Nie mam w związku z tym bólu głowy, mam wielu zawodników, wiele możliwości, a w głowie gotowy plan na sobotę – przekonuje trener Dujshebaev.

Szkoda, że Kulesh nie może grać, ale pokazywaliśmy już w tym sezonie, że i tak bez względu na nieobecności stać nas na wiele – mówi bramkarz Filip Ivić – Wisła pokazała w ostatnich tygodniach, że gra super, ale ja wierzę w mój zespół. Jeśli dobrze się skoncentrujemy, zagramy twarda obronę, szybki środek i kontrę, to będzie dobrze.

Cel na sobotnie spotkanie jest tylko jeden. Wygrać i dołożyć na konto klubu szesnaste Mistrzostwo Polski, a na konta niektórych zawodników dopiero pierwsze.

To dla mnie szczególna sytuacja, bo to ostatni mecz w tym sezonie w Hali Legionów, a ja gram o swoje pierwsze Mistrzostwo Polski – uśmiecha się Arek Moryto – Wierzę, że zwyciężymy!

Pierwsze mistrzostwo, ostatni mecz sezonu w Kielcach, a dla wielu zawodników także ostatni mecz w Hali Legionów w żółtych koszulkach. Po sobocie przed nimi już tylko turniej finałowy w Kolonii, po którym odejdą do innych klubów. Michał Jurecki, Vladimir Cupara, Mariusz Jurkiewicz, Bartłomiej Bis i Filip Ivić to zawodnicy, których odejścia możemy być pewni. Jedni spędzili w Kielcach wiele lat, inni jedynie rok, ale wszyscy bardzo będą tęsknić za naszym miastem, a w sobotę będą chcieli godnie pożegnać się z kibicami.

Jak ten czas szybko leci! – uśmiecha się smutno Filip Ivić – Trzy lata jestem w tym mieście, wszystko mi się tu podoba i oczywiście będzie mi ciężko po meczu. W tym ostatnim spotkaniu dam z siebie wszystko i myślę, że w sobotę wieczorem będziemy świętować!

Trener Dujshebaev z kolei ma nadzieję na atmosferę, jakiej jeszcze w naszej hali nie było – choć będzie to trudne, bo w tym sezonie kielecka publiczność staje nie tyle co na wysokości zadania, ale znacznie wyżej!

Gramy w domu i my – drużyna – zrobimy wszystko, by tytuł został w domu – mówi szkoleniowiec – W trakcie całego sezonu zawsze była tu świetna atmosfera, a teraz, gdy gramy ostatni mecz sezonu w Kielcach, oczekuję co najmniej tego samego, co było w meczu z Paryżem. Wiem, że na pewno kibice dadzą nam takie wsparcie!

Drugie, rozstrzygające o Mistrzostwie Polski spotkanie z Orlen Wisłą Płock odbędzie się w sobotę, 25 maja, o godz. 18:00 (mecz, za zgodną naszych rywali, został przesunięty o jeden dzień wcześniej, gdyż wyjściowo planowany był na niedzielę). Zapraszamy wszystkich kibiców dużo wcześniej do Hali Legionów. Tych, którzy nie będą mogli pojawić się na trybunach zapraszamy przed telewizory, transmisja meczu w nSport+.

UWAGA, UTRUDNIENA W RUCHU: PO MECZU WSZYSTKIE SAMOCHODY WYJEŻDŻAJĄCE SPRZED HALI LEGIONÓW KIEROWANE BĘDĄ PRZEZ POLICJĘ W KIERUNKU ULICY ŚCIEGIENNEGO, NATOMIAST SAM ODCINEK ŚCIEGIENNEGO PRZY STADIONIE KORONY KIELCE BĘDZIE ZAMKNIĘTY, W ZWIĄZKU Z CZYM PRZEJAZD PRZEZ POŁUDNIOWE CZĘŚCI MIASTA BĘDZIE MOŻLIWY PRZEZ UL. TARNOWSKĄ.