28.09.2019, 22:40
Komentarze

T. Dujshebaev: Porto zasłużenie wygrało

  • Tomasz Fąfara
  • Foto

Tomasz Fąfara

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

Nie udało się. W meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów przegraliśmy z FC Porto Sofarma 30:33. To spotkanie zupełnie kielczanom nie wyszło. Bramkarz gospodarzy, Alfredo Quintana obronił aż sześć rzutów karnych, a nasi zawodnicy dodatkowo pomagali mu budować skuteczność obijając w trakcie gry poprzeczkę i słupki jego bramki. Stan konta PGE VIVE w grupie B pozostaje bez zmian – z trzema punktami. Trener Talant Dujshebaev krótko podsumował sobotni rezultat: „Mogę tylko pogratulować rywalom, którzy zasłużenie zwyciężyli, będąc lepszą drużyną” – przyznał.

 

Talant Dujshebaev, trener PGE VIVE Kielce: Zeszłoroczny występ Porto w Final4 Pucharu EHF był świetnym doświadczeniem dla tego zespołu. To, że z Mieszkowem Brześć wygrali, choć na początku drugiej połowy przegrywali siedmioma bramkami, też mówi wiele o drużynie. Mogę tylko pogratulować rywalom, którzy zasłużenie dziś zwyciężyli, będąc lepszą ekipą. Ich bramkarz zrobił różnicę, my mieliśmy tylko kilka interwencji w całym meczu. Może ja trochę za bardzo wierzyłem w Andiego i wcześniej powinienem go zmienić. Ale teraz, po spotkaniu, mogę tylko gratulować Porto.

Doruk Pehlivan, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Uważam, że dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu w domu, ale nie potrafiliśmy tego pokazać na boisku. Popełniliśmy zbyt wiele błędów w defensywie i nie wykorzystaliśmy zbyt wielu okazji w ataku, co doprowadziło do naszej porażki.

Magnus Andersson, trener FC Porto Sofarma: Bardzo, bardzo się cieszę i jestem dumny z tego, że jestem częścią tej drużyny. Wszyscy w ostatnim czasie bardzo się rozwinęliśmy jako zespół. To wielkie zwycięstwo nie tylko dla mnie, ale też dla kibiców i całego klubu. Kielce to dla mnie jedna z najlepszych drużyn na świecie, wszyscy wiemy, czego dokonała kilka lat temu. Bardzo podoba mi się jej styl gry i dla nas to naprawdę wielka sprawa, że mogliśmy dzisiaj z nią wygrać.