05.12.2019, 16:16
News

Arek Moryto bliski powrotu na parkiet!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Grzegorz Trzpil
  • Foto

Grzegorz Trzpil

Wszystko wskazuje na to, że prawoskrzydłowy zagra w sobotnim meczu ligowym z Sandrą SPA Pogoń Szczecin. Po kontuzji mięśni brzucha nie ma już śladu i Arek uczestniczy w treningach z resztą zespołu PGE VIVE Kielce.

Ostatni raz na boisku Arkadiusza Moryto widzieliśmy 5 listopada w starciu z Zagłębiem Lubin. Z dalszych rozgrywek skrzydłowego wyeliminowała kontuzja mięśni brzucha, której zawodnik nabawił się jeszcze przed towarzyskim turniejem w Argentynie i która tam przerodziła się w poważniejszy uraz. Arek przez trzy tygodnie przechodził rehabilitację, a w zeszłym tygodniu powrócił do treningu i był już nawet przewidywany do składu na mecz ze Stalą Mielec, ale w ostatnich dniach dopadła go drobna infekcja.

Jeszcze nie mówię „hop” z powrotem na boisko, bo miałem zagrać już wczoraj, ale przytrafiła się choroba – mówi Arek Moryto – Mam nadzieję, że w sobotę już zagram! Niezbyt wiele miałem jeszcze zajęć z piłką po przerwie, bo zacząłem się w nie wdrażać w czwartek czy w piątek w zeszłym tygodniu. To były dopiero lekkie, techniczne rzuty, by poczuć parkiet i piłkę. W tym tygodniu zacząłem na pełnych obrotach, ale nie mogłem jeszcze wystąpić.

Powrót skrzydłowego jest bardzo ważny dla zespołu PGE VIVE Kielce, ponieważ ze względu na uraz barku po meczu Ligi Mistrzów z Mieszkowem Brześć przerwę na rehabilitację otrzymał Blaž Janc. Arek jest więc jedynym nominalnym prawoskrzydłowym w ekipie Mistrzów Polski, choć jak się okazało wczoraj w Mielcu, ma na swojej pozycji konkurencję. Świetny występ zaliczył bowiem Branko Vujović, który zastąpił go na skrzydle.

Cieszę się, że Branko zagrał taki fajny mecz – uśmiecha się Arek – Jest zawodnikiem wszechstronnym, może grać i na rozegraniu, i na skrzydle. Zresztą jeszcze zanim został wypożyczony do Celje, grał w Kielcach właśnie na skrzydle. Ciężko mi powiedzieć, na jaki wymiar czasowy będę mógł sobie pozwolić na początku. Gdy rozmawialiśmy z trenerem przed trzema tygodniami, miało być tak, że Blaž zagra miesiąc beze mnie po sześćdziesiąt minut w każdym spotkaniu, a potem ja wskoczę do składy i będę grał całe mecze. Ale teraz byłem chory, nie trenowałem, więc wszystko będzie zależało od trenera. Mnie natomiast wydaje się, że po dwóch dniach treningowych będę w stanie zagrać w pełnym wymiarze czasowym.

Spotkanie 15. serii PGNiG Superligi z Sandrą SPA Pogoń Szczecin odbędzie się w sobotę, 7 grudnia, o godz. 16:00. To już przedostatni pojedynek z udziałem PGE VIVE w Hali Legionów w tym roku. Bilety na mecz można kupować za pośrednictwem systemu eBilet.pl [LINK].