14.02.2020, 14:26
Zapowiedź

Wielka mobilizacja na Porto! W naszej grupie wciąż ciasno.

  • Agata Pakuła
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

To już jutro! W sobotę, 15 lutego, o godz. 15 Liga Mistrzów znowu zawita do Hali Legionów. Mistrzowie Polski zmierzą się z drużyną FC Porto. Wspólnie z kibicami walczymy o kolejne punkty w grupie. Transmisja od godz. 14:30 w CANAL+ Sport. Wszyscy na żółto!

Po ponad dwóch miesiącach przerwy do kieleckiej hali powraca Liga Mistrzów. W sobotę podopieczni Talanta Dujshebaeva podejmą jedną z największych niespodzianek tego sezonu – zespół FC Porto. Dla kielczan mecz z portugalską drużyną jest bardzo ważny z perspektywy walki o trzecie miejsce w tabeli.

Wiadomo już, że po środowej wygranej z Telekomem Veszprem (29:28) bezpośredni awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów zagwarantowało sobie THW Kiel. Dla nas jednak nie ma to zbyt dużego znaczenia. W drużynie PGE VIVE panuje świetna atmosfera, a zawodnicy nie skupiają się na sytuacji w grupie.

Odkąd  wróciliśmy do rozgrywek Ligi Mistrzów, można wyczuć super ducha zespołu. Mamy w naszym gronie kilku medalistów mistrzostw Europy, a i wielu pozostałych zawodników zagrało w styczniu bardzo dobry turniej. Widać, że z tego powodu wzrosła nam pewność siebie – zapewnia Andreas Wolff.

Dzisiaj myślimy tylko o meczu przeciw Porto, a potem zobaczymy, jaka będzie sytuacja w grupie – dodaje Alex Dujsheabaev.

Drużyna FC Porto to rywal, którego nie można lekceważyć – od początku sezonu zaskakuje poziomem swojej gry. Duża część  składu to zawodnicy grający w reprezentacji Portugalii, którzy świetnie poradzili sobie na ostatnich mistrzostwach Europy, docierając aż do fazy finałowej i zajmując w niej ostatecznie szóste miejsce. W meczu o piątą lokatę Portugalczycy ulegli Niemcom 27:29, których bramki bronił wówczas kapitan PGE VIVE, Andreas Wolff.

Jakieś pięćdziesiąt procent drużyny narodowej Portugalii stanowią zawodnicy FC Porto. Muszę przyznać, że rozgrywają naprawdę świetny sezon, mam tu na myśli zarówno reprezentację Portugalii jak i FC Porto. Sprawiają kibicom dużą niespodziankę! – mówi Andi.

Porto jest rewelacyjnym zespołem, który w tym sezonie gra na bardzo wysokim poziomie – dodaje Alex Dujshebaev –Ta ekipa walczyła we wszystkich meczach Ligi Mistrzów, nie było żadnego, w którym przegrałaby dużą różnicą bramek. To bardzo dobrze o niej świadczy. Zawodnicy zawsze są bardzo skoncentrowani, jest im obojętne, czy grają w domu, czy na wyjeździe, zawsze mają dobre rezultaty.

Nie  ma takiego zespołu w Lidze Mistrzów, na którego nie musisz uważać – podkreśla Branko Vujović – Przeciw każdemu musimy grać na sto procent, by wygrać.

Ostatni mecz rozegrany pomiędzy PGE VIVE a FC Porto odbył się pod koniec września minionego roku. Długa podróż i złe warunki nie sprzyjały wtedy żółto – biało – niebieskim, którzy dotarli do Portugali po kilkunastu godzinach lotów, a do tego zagubili po drodze bagaże. To wszystko odbiło się na formie kielczan kolejnego dnia – Mistrzowie Polski mieli duże problemy w ataku pozycyjnym oraz na linii siódmego metra. Dobra dyspozycja bramkarza rywali, Alfredo Quintany, także przyczyniła się do porażki Mistrzów Polski (30:33). O obrońcy portugalskiej bramki mówi nasz kapitan.

To bardzo dobry bramkarz! Jest wysoki i bardzo spokojny. To, jak gra, wskazuje na to, że ogląda dużo wideo. W ostatnim czasie rozegrał naprawdę kilka świetnych meczów, nie tylko w tym sezonie, ale i w poprzednich latach. To ważne, byśmy nie pozwolili mu złapać rytmu na początku spotkania! – przestrzega Andi.

Bramkarz to nie jedyny atut zespołu naszych rywali.

Są cierpliwi, grają bardzo dobrze taktycznie i w obronie. Myślę, że mogą być niebezpieczni – stwierdza Branko Vujović.

Szybko wracają do obrony, co jest bardzo ważne – dodaje Alex – Mają zawodników dobrze przygotowanych fizycznie, którzy grają mądrze i nie popełniają głupich błędów taktycznych. Grają długimi podaniami, bardzo twardo w obronie i w ataku. Szukają linii szóstego metra, gdzie mają super kołowych.

PGE VIVE Kielce boryka się kontuzjami kilku zawodników. Miejmy nadzieje, że braki w drużynie nie wpłyną na poziom naszej gry. Na ten moment nie mamy pewności, kogo ujrzymy podczas sobotniego meczu. Nieobecnymi na pewno będą: Mariusz Jurkiewicz i Tomasz Gębala. Występ Blaža Janca i Doruka Pehlivana nadal stoi pod znakiem zapytania. Wszystko wskazuje na to, że na boisko powróci natomiast Igor Karačić. Dani Dujshebaev, podobnie jak w meczu w Gdańsku, będzie pomagał swoim kolegom w obronie.

Podczas takich spotkań bardzo ważna jest obecność naszych kibiców, którzy motywują drużynę do walki. Zawodnicy wierzą, że razem z ich wsparciem wygrają z portugalskim przeciwnikiem.

W takich spotkaniach bardzo potrzebny jest coś ekstra, taki dodatkowy impuls, którzy dają nam nasi kibice – mówi Alex Dujshebaev.

Gramy w domu, tutaj przeciwko każdemu jesteśmy faworytami – podkreśla Branko Vujović – Będzie to na pewno dobry mecz, który wygramy!

Mecz 12. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy PGE VIVE Kielce i FC Porto odbędzie się w sobotę, 15 lutego, o godz. 15 w Hali Legionów. Transmisja od godz. 14:30 w CANAL+ Sport. Wszystkich kibiców zachęcamy do założenia żółtej koszulki i dopingu przez całe 60 minut!