29.05.2020, 15:46
News

Cztery lata temu przeszliśmy do historii!

  • Magda Pluszewska
  • Tekst

  • Patryk Ptak
  • Foto

Patryk_Ptak

Cztery lata temu, dokładnie 29 maja 2016 roku, zawodnicy PGE VIVE Kielce, jako pierwsza polska drużyna w historii, wygrali Ligę Mistrzów! Po niesamowitym finale, który jednocześnie stał się jednym z najbardziej pamiętnych meczów europejskiego sportu, kielczanie pokonali po rzutach karnych MVM Veszprem 39:38 (35:35, 13:17).

Jeszcze 14 minut przed zakończeniem podstawowego czasu gry nasz zespół przegrywał różnicą dziewięciu bramek. Przegrywaliśmuy 19:28. I wtedy się zaczęło! Na 20:28 trafił Mateusz Jachlewski. Przez dwanaście minut rywale nie byli w stanie zdobyć bramki, a żółto-biało-niebiescy punktowali raz za razem. Genialnie bronił Sławomir Szmal, do kontr wybiegał Tobias Reichmann. Mistrzowie Polski grali jak natchnieni! Do remisu, 28:28, doprowadził Karol Bielecki.

Wtedy jednak Węgrzy się ocknęli. Mirko Alilović powstrzymał rzut karny, a prowadzenie Veszprem przywrócił Momir Ilić. Kielczanie pomylili się, ale w cudowny sposób znów odzyskali piłkę. Talant Dujshebaev wziął czas i ustawił akcję, która musiała zakończyć się w dziewięć (!) sekund. Piłka trafiła do Krzysztofa Lijewskiego, który w ekwilibrystyczny sposób, atakując na trzech obrońców, Momira Ilicia, Laszlo Nagy'a i Timuzsina Schucha, w sobie tylko znany sposób zdobył jedną z dwóch najcenniejszych bramek tego spotkania, przedłużając męki tego finału o dwie dogrywki i serię rzutów karnych.

"Na dziesięc takich rzutów wpadnie jeden" - śmieje się Krzysiek Lijewski - "Ale to wina Urosa, bo on miał chyba inną zagrywkę zaplanowaną jak sięgam pamięcią. Ja w ogóle nie byłem przygotowany na to, że piłka pójdzie w moją stronę. Na szczęście wyszło, jak wyszło!"

Drugą, na 39:38, wykorzystując ostatnią "siódemkę" zdobył Julen Aginagalde, który tuż po zdobyciu bramki pobiegł między słupki, złapał piłkę i utonął w uściskach kolegów. Co za horror! Co za emocje! Co za wspomnienia!

Zwycięstwo w Final4 Ligi Mistrzów to wciąż największy sukces w 55-letniej historii klubu, której jubileusz obchodzimy w tym roku. To także największy sukces klubowej piłki ręcznej w Polsce i jeden z największych sukcesów polskiego sportu.