Jan Nowicki: Tej drużynie oddałbym serce
- Bardzo często spotykam się też z ludźmi z różnych części kraju. Kielce kojarzą im się tylko z piłką ręczną. Ta dyscyplina osiągnęła tutaj niebywały sukces i osiągnie kolejne. Kielce to piłka ręczna, a piłka ręczna to Kielce - mówi Jan Nowicki, wybitny polski aktor i wielki sympatyk żółto-biało-niebieskich.
Po niemal 50 latach życia w Krakowie wybitny aktor Jan Nowicki w 2019 roku zamieszkał w Kielcach. Jak sam przyznaje, to miasto stało się jego „nowym miejscem”. Często także jest obecny na trybunach Hali Legionów i dopinguje żółto-biało-niebieskich. - Jeszcze przed przeprowadzką wiedziałem, że jest tu niesamowity zespół piłki ręcznej. Poczułem się kielczaninem i emocjonalnie związałem się z Klubem. Mieszkam niedaleko hali, więc praktycznie jesteśmy sąsiadami. Pokochałem ten Klub i tych chłopaków - przyznaje wybitny artysta.
Jan Nowicki zagrał ponad 200 ról filmowych i teatralnych. Widzom znany jest przede wszystkim z takich tytułów jak „Wielki Szu”, „Popioły”, „Pan Wołodyjowski”, „Noce i dnie”, „Magnat”, „Zygfryd”, ale i bardziej współczesnych jak choćby „Sztos” czy „E=mc2”. Z kolei wiele z jego kreacji, które stworzył jako aktor Starego Teatru w Krakowie, na stałe zapisało się w historii polskiej sceny dramatycznej.
Sam przyznaje, że jest wielkim miłośnikiem sportu. Często ogląda mecze piłki nożnej, ale to właśnie handball zajmuje w jego sercu szczególne miejsce. - Obecnie trwają mistrzostwa świata w piłce nożnej. I lubię oglądać futbol, ale jeśli gracie, to przełączam na piłkę ręczną. To jest całkiem inny sport, bardziej dynamiczny, emocjonujący. Piłka nożna nie ma szans w porównaniu dramaturgii - mówi Jan Nowicki. I dodaje: - Obserwując handball z trybun mam nieodparte wrażenie, że na boisku grają herosi, ludzie, którzy niewiadomo jakim sposobem wytrzymują te bardzo ostre wejścia.
Jego opis szczypiorniaka jest niezwykle barwny, zresztą przyzwyczaił nas już do swojego charakterystycznego języka. - To niezwykły i dynamiczny sport. Na piłkę nożną patrzy się trudno, w piłce ręcznej zachwyca mnie męskość tej gry, odporność na ból i cierpienie. Zawodnicy przypominają mi rugbystów. Różnica pomiędzy futbolistami a szczypiornistami jest taka, że ci pierwsi udają, że ich boli, a ci drudzy muszą udawać, że ich nie boli. To jest zabawa prawdziwych mężczyzn. Nie raz wydawało mi się, że ktoś po brutalnym ataku będzie miał poważny uszczerbek na zdrowiu, a nawet nie odgwizdano faulu - mówi Jan Nowicki.
Genialny aktor poza samą grą, tempem meczu, zjawiskowymi rzutami i szybkimi akcjami jest pod ogromnym wrażeniem także zawodników i trenera Łomży Industrii Kielce Talanta Dujshebaeva. Przyznaje, że każdy z nich swoją osobowością tworzy klimat drużyny i jej prawdziwą wartość. A pierwszemu trenerowi mistrzów Polski nie szczędzi komplementów. - Człowiekowi chce się żyć, kiedy patrzy na Talanta Dusjhebaeva. Na jego sposób bycia, dynamikę, zachowanie. Do jego charyzmy dodałbym jeszcze nieprawdopodobny entuzjam i siłę kibiców, która jest dodatkowym zawodnikiem - opowiada wybitny polski aktor.
Podkreśla również to, na co w Klubie kładziony jest duży nacisk - na naukę języka polskiego wśród obcokrajowców. Tacy zawodnicy uczestniczą w obowiązkowych lekcjach, gdzie nie tylko uczą się gramatyki i słownictwa, ale też poznają historię oraz kulturę Polski. - To, że tacy zawodnicy uczą się języka polskiego, absolutnie mnie wzrusza. Myślę, że to też wymóg trenera, że jeśli grasz w Polsce, to mówisz po polsku. To coś niezwykłego. Dlatego serce bym oddał tej drużynie - przekonuje Jan Nowicki.
Znakomity aktor jest już mniej aktywny zawodowo, ale nadal udziela się społecznie. Sporo jeździ po Polsce, bo nie unika publicznych występów, i współpracuje też z kieleckim amatorskim teatrem Ecce Homo. - Bardzo często spotykam się też z ludźmi z różnych części kraju. Kielce kojarzą im się tylko z piłką ręczną. Ta dyscyplina osiągnęła tutaj niebywały sukces i osiągnie kolejne - przyznaje wprost Jan Nowicki. I kontynuuje: - Kielce to piłka ręczna, a piłka ręczna to Kielce.
Uwadze aktora nie umknęły też pozaboiskowe wydarzenia związane z Klubem. A te są bardzo przykre dla żółto-biało-niebieskiej społeczności, bo ze sponsorowania Klubu wycofał się jeden ze sponsorów tytularnych, firma Van Pur S.A., właściciel marki Łomża. - Bycie sponsorem takiej drużyny to zaszczyt. Ten Klub ma za sobą wspaniałe osiągnięcia, ma niezwykłego i charyzmatycznego trenera. Dlatego mocno wierzę, że znajdziecie sponsora i osiągniecie wspólnie kolejne sukcesy - mówi Jan Nowicki.