15.03.2023, 10:45
Wywiad Zapowiedź

K. Lijewski: Nikt nie przypuszczał, że mecz z Wybrzeżem będzie hitem kolejki

  • Maciej Szarek
  • Tekst

Drugi trener drużyny Industria Kielce, Krzysztof Lijewski, odpowiedział na pytania dziennikarzy przed meczem 19. serii PGNiG Superligi. W piątek, 17 marca, Mistrzowie Polski podejmą w Hali Legionów Torus Wybrzeże Gdańsk. Początek spotkania o godz. 18.15, bilety dostępne są TUTAJ.

*Prezentujemy zapis konferencji prasowej przed meczem z Torus Wybrzeżem Gdańsk.

W kolejnych tygodniach drużyna Industria Kielce będzie mieć nieco odchudzony kalendarz. Jak będzie wyglądała praca zespołu mając do rozegrania mniej meczów?

Krzysztof Lijewski: Czeka nas okres, na który drużyna bardzo mocno zasłużyła, czyli zdecydowanie mniej meczów. Do tej pory obciążenia związane z kolejnymi spotkaniami były bardzo duże, bo oprócz rozgrywek klubowych były też reprezentacje. W trakcie pierwszej części sezonu nasi zawodnicy wykonali bardzo dobrą pracę i bezpośrednio awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. To pozwala nam na nieco więcej odpoczynku. Będziemy mieć czas, żeby naładować baterie, trochę ciężej popracować na treningach i zebrać siłę, która będzie nam potrzebna w końcówce sezonu.

Kiedy planujecie wdrożyć nowe plany treningowe?

Od następnego tygodnia. W pierwszej kolejności należy sprawdzić i zbadać chłopaków po powrocie ze zgrupowań reprezentacji narodowych. Musimy zobaczyć w jakiej formie fizycznej, ale i mentalnej, wrócili do nas zawodnicy.

W piątek, 17 marca, czeka was spotkanie z Torus Wybrzeżem Gdańsk.

To będzie bardzo ważny mecz, choć nikt nie przypuszczałby przed startem sezonu, że akurat mecz z Gdańskiem określimy hitem kolejki. Wybrzeże jest jednak prawdziwą rewelacją sezonu. Rywale grają bardzo dobry, ofensywny handball i dzięki temu zajmują wysokie, piąte miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Wciąż mają szansę na medal, więc mają się o co bić. W grze Wybrzeża widać pracę Mariusza Jurkiewicza, który trenuje zespół już drugi rok. Pod jego wodzą gdańszczanie grają bardzo fajnie, widowiskowo. Efektownie, ale i efektywnie. Oprócz tego charakteryzuje ich to, że zawsze walczą do końca. To niewygodny przeciwnik, który zasługuje na szacunek. 

W październiku pokonaliście rywali na wyjeździe 31:20. Czeka nas powtórka?

To wcale nie był lekki, łatwy i przyjemny mecz. Musimy odrobić pracę domową. Pamiętam, że na początku spotkania w Gdańsku osiągnęliśmy przewagę, ale do końca pierwszej połowy gospodarze nas dogonili i potem długo graliśmy bramka za bramkę. Ponownie odskoczyliśmy dopiero w końcówce. Bardzo szanujemy przeciwników, bo wiemy, że nie przyjadą do Kielc tylko rozegrać mecz, ale będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.

W Gdańsku pierwszoplanowe role odegrali bramkarze. Zarówno Mateusz Kornecki, jak i Miłosz Wałach, zakończyli mecz z ponad 40-procentową skutecznością interwencji.

Na pewno bramkarze sią bardzo mocnym punktem obu drużyn i jeśli będą mieć swój dzień, mogą zadecydować o wyniku meczu. Miłosz, który jest wypożyczony do Gdańska z Kielc, pokazuje się w tym sezonie bardzo dobrze. Udowadnia, że jest już bardzo dobrym bramkarzem. Myślę, że stał się bardziej dojrzałym zawodnikiem i człowiekiem. Wiem, że wykonuje ciężką pracę, która przynosi efekty. Mam nadzieję, że pobyt w Gdańsku będzie dla niego tylko przystankiem i trampoliną do dalszego rozwoju i transferu do jeszcze lepszych klubów. My jednak przede wszystkim będziemy patrzeć na siebie. O dobrej grze bramkarzy często decyduje szczelna obrona. Musimy zadbać, żeby wszystkie składowe były na wysokim poziomie.