21.09.2023, 21:25
Komentarze

M. Wałach: Spadł nam kamień z serca

  • Maciej Szarek
  • Tekst

Miłosz Wałach i Krzysztof Lijewski skomentowali wyjazdowe zwycięstwo drużyny Industria Kielce nad norweskim Kolstad Handball. Miłosz w czwartkowym meczu zatrzymał aż trzynaście rzutów rywali. “Chciałem zagrać na bardzo fajnym poziomie. Cieszę się, że odbiłem ważną piłkę w końcówce” – mówi bramkarz.

Kolstad Handball - Industria Kielce 30:32 (11:17) -> RELACJA

Krzysztof Lijewski: Pierwsze 30 minut zagraliśmy wręcz koncertowo. Zwłaszcza ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy graliśmy rewelacyjne. W drugiej części chyba trochę zostaliśmy myślami w szatni, sądząc, że duża przewaga wystarczy nam, żeby wygrać. Gospodarze wrzucili jednak kolejny bieg i byli bardzo zdeterminowani. My natomiast graliśmy trochę bojaźliwie w obronie, wiele do życzenia pozostawiała także nasza gra w przewadze. Zrobiliśmy za dużo błędów, przez co rywale prawie wrócili do gry. Na szczęście wytrzymaliśmy jednak ciśnienie z ich strony. Miłosz Wałach zawsze miał potencjał, żeby być bardzo dobrym bramkarzem i dziś to potwierdził. 13 obron i 30% skuteczności przez całe 60 minut to bardzo duże jak na jego doświadczenie i wiek. To pokazuje, że ma on papiery na wielkie granie.

Miłosz Wałach: Czuję się bardzo dobrze. To był fajny mecz! Cieszę się bardzo, bo presja, jaka nam towarzyszyła była ogromna. Spadł nam kamień z serca, bo tydzień temu przegraliśmy z Aalborgiem i teraz chcieliśmy się odbić. Graliśmy przed niesamowitą publicznością, dało się odczuć liczbę kibiców na trybunach. Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połową i opanowaliśmy sytuację w końcówce drugiej części, co dało nam wygraną. Ja też odczuwałem presję przed meczem, zwłaszcza, że miałem w głowie swój występ z Aalborgiem. Chciałem tutaj zagrać na bardzo fajnym poziomie. Udało się zwłaszcza w pierwszej połowie. Cieszę się, że odbiłem ważną piłkę w końcówce.