02.12.2023, 21:29
News Mecz

Mistrz Polski się rozpędza. Wysoka wygrana z Chrobrym

Nie do Głogowa, a do Zielonej Góry pojechała Industria Kielce, by zmierzyć się w 14. serii Orlen Superligi z KGHM Chrobrym. I kibice zgromadzeni w hali CRS zobaczyli bardzo interesujący mecz. Tym bardziej, że było to hitowej starcie naszej ligi, bo trzecia drużyna mierzyła się z liderującym w tabeli mistrzem Polski. Spotkanie wygrała Industria Kielce 38:28 (22:17).

Początek był wyrównany, po sześciu minutach 3:3, a po dziesięciu 6:6. Od początku na lewym rozegraniu pojawili się Tomasz Gębala, na prawym Alex Dujshebaev, na skrzydłach Paczkowski i Wiaderny, na kole Nicolas Tournat, a środku rozegrania Haukur Thrastarson. I to właśnie Islandczyk był autorem połowy bramek żółto-biało-niebieskich. Po drugiej stronie również stuprocentową skutecznością mógł pochwalić się Wojciech Matuszak (cztery gole). Pierwszy kwadrans w wykonaniu obu zespołów to zdecydowanie popis umiejętności ofensywnych kosztem defensywnych. Ponieważ Miłosz Wałach obronił jeden na 11 rzutów, to w 19. minucie zastąpił go Nikodem Błażejewski. Od tego momentu kielczanie zaczęli budować przewagę wykorzystując nieskuteczność i błędy zawodników z Głogowa w ataku. Po trafieniach Benoita Kounkouda i Cezarego Surgiela prowadzili już pięcioma bramkami - 19:14 w 25. minucie. Na minutę przed przerwą Miłosz Wałach obronił rzut karny wykonywany przez Oleksandra Tiltego, Nicolas Tournat po podaniu starszego z braci Dujshebaevów wyprowadził swój zespół na sześciobramkową przewagę. Drużyna z Głogowa po wznowieniu od środka miała 10 sekund i pochodzący z Zielonej Góry Jędrzej Zieniewicz ustalił wynik na 22:17 dla Industrii Kielce. 

Najważniejszym pytaniem przed drugą odsłoną było to, czy głogowianie będą w stanie utrzymać swój dotychczasowy styl gry. Bo choć przegrywali, to sprawiali mistrzom Polski pewne problemy. Zwłaszcza trener Witalij Nat mógł być zadowolony ze swoich rozgrywających - Wojciech Matuszak zdobył pięć bramek, Jędrzej Zieniewicz cztery, a Paweł Paterek trzy. Po stronie Industrii Kielce, ze względu na tradycyjne rotacje trenera Dujshebaeva, ciężar zdobywania bramek rozłożony był na wszystkich zawodników z pola. Do przerwy tylko Szymon Wiaderny nie zapisał się na liście strzelców (oddał jeden rzut). 

Sił gospodarzom starczyło na kwadrans drugiej połowy. Do tego czasu utrzymywali pięciobramkową stratę, ale kielczanie wykorzystali w ciagu 60 sekund dwa błędy głogowian i zamienili je na bramki. Dlatego interweniować musiał trener Nat, który poprosił o przerwę dla swojej ekipy. Żółto-biało-niebiescy nie dali się wybić z rytmu i powiększyli przewagę do dziewięciu (efektowne trafienie ze skrzydła Cezarego Surgiela), a potem dziesięciu trafień (kontratak Kounkouda). Warto też odnotować dwie z rzędu interwencje młodego, zaledwie 17-letniego, bramkarza Marcela Ziemniaka, który obronił rzuty Surgiela i Gębali.  Kolejne minuty przyniosły pełną kontrolę spotkania przez mistrzów Polski, którzy ostatecznie zwyciężyli 38:28.

Do Zielonej Góry z kieleckiej drużyny nie pojechali Andreas Wolff oraz Igor Karacić, którzy występowali w ostatnich meczach. Najlepszym graczem meczu wybrany został Jędrzej Zieniewicz.

KGHM Chrobry Głogów - Industria Kielce 38:28 (17:22)

KGHM Chrobry Głogów: Stachera, Ziemniak - Matuszak 6, Otrezov, Skiba 2, Wrona 1, Orpik 2, Zieniewicz 5, Grabowski 1, Strelnikov, Title 1, Paterek 4, Jamioł 3, Dadej, Hajnos 2, Styrcz 1. 

Industria Kielce: Wałach, Błażejewski - Olejniczak 2, Wiaderny, Kounkoud 5, Sićko 2, A. Dujshebaev 8, Tournat 3, D. Dujshebaev 2, Thrastarson 5, Surgiel 3, Paczkowski 2, Gębala 2, Karalek 4.