23.03.2024, 19:30
News

Mistrzowie Polski na Mazowszu tempa nie zwalniają

Ciężkie warunki Industrii Kielce postawili zawodnicy Zeptera KPR Legionowa. Sił gospodarzom starczyło tylko do ok. 50 minuty. A tego faworyci do mistrzostwa Polski nie mogli nie wykorzystać i wygrali pewnie  31:23.

Niecałe 48 godzin po kapitalnym zwycięstwie w Płocku z tamtejszą Wisłą (34:29) zawodnicy Industrii Kielce ponownie pojechali na ligowe starcie na Mazowsze. W 25. serii Orlen Superligi zmierzyli się z Zepterem KPR Legionowo

Pierwsze minuty sobotniego spotkania 25. serii Orlen Superligi należały wyłącznie do Industrii Kielce. Mistrzowie Polski szybko objęli prowadzenie 5:0.

Już po sześciu minutach o czas poprosił trener gospodarzy Michał Prątnicki. Musiał reagować, bo jego zespół do tego czasu nie zdobył jeszcze bramki. Albo popełniali faule w ataku, albo gubili piłkę, albo ich rzuty zatrzymywały się na blokach. Jeden z nich zaliczył wracający do gry po kontuzji łydki Tomasz Gębala. Trener Talant Dujshebaev delegował go przede wszystkim do zadań defensywnych, ale rosły rozgrywający rzutem w prawy górny róg bramkarza zdobył ładnego gola.

Po drugiej stronie boiska gospodarze walili głową w mur. Blisko pierwszego trafienia w ósmej minucie był nr ale w poprzeczkę. Wreszcie gospodarze przełamali się 10. minucie, a premierowe trafienie zdobył Damian Pawelec. W kolejnej akcji bramkę zdobył Damian Ciok.

Po kwadransie trener Dujshebaev delegował na koło Dylana Nahiego. Kielczanie prowadzili w tym momencie 9:5. Wiatr w żagle zaczynali łapać zawodnicy trenera Prątnickiego, a za sprawą Jakuba Brzezińskiego zmniejszyli stratę do trzech goli (6:9). W kolejnej akcji ofensywnej żółto-biało-niebiescy zgubili piłkę w ataku, a rzut przez całe boisko oddał Damian Pawelec. Miał ogromnego pecha, bo piłka odbiła się od dwóch słupków, ale linii bramkowej nie przekroczyła.

O ile pierwsze dziesięć minut gospodarze spiszą na straty, o tyle kolejne dziesięć to ich koncertowa gra w ofensywie i defensywie. Do remisu 9:9 w 22. minucie doprowadził . W bramce kilka interwencji zaliczył Casper Liljestrand (zatrzymał m.in. rzuty Thrastarsona i Karacicia), a w ofensywie dobre zawody zagrywał Damian Ciok.

Warto zwrócić uwagę, że w pewnym momencie na boisku w Industrii Kielce było aż trzech leworęcznych zawodników. Arkadiusz Moryto dostał szansę na prawy rozegraniu, a na prawym skrzydle wymiennie grali Benoit Kounkoud i Paweł Paczkowski. Tymczasem kapitan Alex Dusjehbaev reżyserował grę na środku, a jego partnerem po lewej stronie był Thrastarson. W kolejnych minutach goście zagrali lepiej w obronie, kilka dobrych interwencji zaliczył Sandro Mestrić i odskoczyli na pięciobramkową przewagę. Stratę swojego zespołu zmniejszył Jakub Brzeziński, a na 13 sekund przed przerwą o czas poprosił szkoleniowec żółto-biało-niebieskich. Jednak jego podopieczni pogubili się w ataku, piłkę przechwycił Filip Fąfara i choć bramka była pusta, to trafił w słupek. Dlatego na przerwę Industria schodziła z prowadzeniem 15:11.

Do Legionowa trener Talant Dujshebaev nie zabrał m.in. Miłosza Wałacha i Michała Olejniczaka. W składzie nie znaleźli się także m.in. Szymon Wiaderny, Nicolas Tournat czy Dani Dujshebaev. Natomiast na Mazowszu zagrali już Andreas Wolff i wracający po kontuzji łydki Tomasz Gębala.

Po dziesięciu minutach drugiej odsłony był wynik 15:20 dla Industrii Kielce. Ale żółto-biało-niebiescy musieli sobie radzić w podwójnym osłabieniu, bo sędziowie wykluczyli najpierw Alexa Dujshebaeva, a chwilę później Nahiego. Kolejne minuty były bardzo wyrównane i ani, Industria wyraźnie nie odskoczyła, ani KPR nie zagroził realnie faworytom. Na 11 minut przed końcową syreną trener Prątnicki poprosił o czas. Ale przerwę lepiej wykorzystali żółto-biało-niebiescy, bo za sprawą szybki ataków Nahiego i Moryty wyszli na dziewięciobramkową przewagę (27:18). Ostatnie minuty zmiany w obrazie gry już nie przyniosły. I choć zwycięstwo kielczan nie było zagrożone, to na parkiecie doszło do niepotrzebnego spięcia po faulu na Tomaszu Gębali. W wyniku tego na dwie minuty sędziowie wykluczyli Krzysztofa Tylutkiego oraz Arkadiusza Morytę. 

Wynik meczu 25. serii Orlen Superligi między Zepterem KPR Legionowem a Industrią Kielce na 31:23 dla żółto-biało-niebieskich ustalił Artsem Karalek. MVP meczu wybrano Alexa Dujshebaeva.

 

Zepter KPR Legionowo - Industria Kielce 23:31 (15:11)

Zepter KPR Legionowo: Pieńkowski, Szałkucki, Liljestrand - Laskowski 4, Brzeziński 3, Ciok 3, Fąfara 2, Kostro 2, Klapka 2, Maksymczuk 2, Lewandowski 2, Pawelec 1, Tylutki 1, Chabior 1, Bogudziński.   

Industria Kielce: Mestrić, Wolff - Kounkoud 1, Dujshebaev 8, Karacić, Moryto 3, Thrastarson 6, Surgiel 6, Paczkowski 1, Gębala 2, Karalek 3, Nahi 1.