30.03.2024, 19:14
News Komentarze

Po ostatniej kolejce sezonu zasadniczego. "Sezon dopiero się zaczyna" [WYPOWIEDZI]

Zadowoleni, ale jednocześnie skoncentrowani na kolejnych zadaniach byli po meczu 26. serii Orlen Superligi z Zagłębiem Lubin zawodnicy Industrii Kielce. Wygrywając to starcie wysoko 47:26 zapewnili sobie pierwsze w tabeli na koniec fazy zasadniczej.

A to o tyle ważne, że jeżeli w finale rozgrywek zagrają żółto-biało-niebiescy, to będą mieć komfort rozgrywania drugiego i ewentualnego trzeciego meczu przed własną publicznością. 

W fazie 1/8 finału podopieczni Talanta Dujshebava zagrają przeciwko MMTS Kwidzyn. Pierwszy mecz odbędzie się na wyjeździe w sobotę 6 kwietnia o godz. 15, rewanż tydzień później o godz. 16. 

Poniżej przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi drugiego trenera Industrii Kielce Krzysztofa Lijewskiego oraz Michała Olejniczaka. 

Krzysztof Lijewski: - Nie podeszliśmy do meczu z Zagłębiem jak do świątecznego treningu. Nasi zawodnicy dali z siebie sto procent. Ze względu na napięty kalendarz trener Talant Dujshebaev rotuje składem. Desygnowani dzisiaj zawodnicy do gry widać, że z minuty na minuty coraz bardziej kąsaliśmy i wybijaliśmy przeciwnikowi ochotę do gry.  Pokazaliśmy swoją wyższość. Mimo dziewięciu zawodników w polu i dwóch bramkarzy fajnie było patrzeć z boku na ambicję, zaangażowanie zawodników. Nie było straconych piłek. Arkadiusz Moryto rzucał się po piłkę, Michał Olejniczak wkładał głowę tam, gdzie inni baliby się włożyć nogę. To jest budujące. 

Gdyby nie było play-offów, jak choćby w ubiegłym sezonie, to w tym momencie pewnie już byśmy się cieszyli z mistrzostwa. Ale w tym sezonie tak, bo teraz zaczynamy poważne granie. To będzie wymagająca i niebezpieczna faza. Wiemy już, że naszym przeciwnikiem w 1/8 finału będzie MMTS Kwidzyn. Czeka nas już jeszcze przed meczem z Kwidzynem, też bardzo ważne starcie z GOG w Lidze Mistrzów. 

Podsumowując ten okres trzeba powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni. Przecież od początku sezonu mieliśmy mnóstwo kontuzji, wahania formy. Sporo meczów nie skończyło się takim wynikiem, jakim chcieliśmy. Mam tu na myśli grudniowe spotkanie z Wisłą Płock w lidze, ale też mecze w Lidze Mistrzów. Mieliśmy chrapkę na więcej. Dzisiaj mamy wszystko w swoich rękach, czyli mamy to, co chcieliśmy mieć. Do zdrowia wracają kolejni zawodnicy, forma idzie w górę. Tak naprawdę to sezon dopiero się zaczyna. 

 

Michał Olejniczak: - Patrząc na moje ostatnia zadania defensywne, to czerpię radość z każdej chwili grając w ataku. Zatęskniłem za rzutami i staram się korzystać z okazji. Dzisiaj robiłem to nawet nieco ponadprogramowo natomiast jestem zadowolony. W zespole panuje pozytywna atmosfera, jest dobra energia i to mimo tych różnych trudności, które nas trapią. Przed meczem nikt nie myślał o świątecznym stole tylko parliśmy do przodu. 

Graliśmy w okrojonym składzie, w każdym było widać zaangażowanie. Chciałoby się powiedzieć, że ktoś może być zmęczony. Ale, powtórzę jeszcze raz, u nas dominuje tak pozytywna energia, że nawet o tym nie myślimy. 

Po ciężkiej jesieni pozostaliśmy skoncentrowani, przebrnęliśmy przez trudny okres. W najważniejszych meczach spełniliśmy swoje zadania. Zajęcie pierwszego miejsca po fazie zasadniczej Orlen Superligi było dla nas bardzo ważne. Również w kontekście świętowania mistrzostwa, choć do tego droga jeszcze daleka.