13.04.2024, 19:06
News

Po meczu z MMTS Kwidzyn. Jak odpowiednio dysponować siłami?

Industria Kielce awansowała do półfinału Orlen Superligi - to najważniejsza wiadomość po sobotnim meczu z MMTS Kwidzyn. Żółto-biało-niebiescy nie dali rywalom większych szans i wygrali 40:25 (22:8). 

Sztaby szkoleniowe i zawodnicy obu zespołów zgoła inaczej ocenili pierwszą połowę spotkania. Kielczanie byli zadowoleni, bo wysoko prowadzili i wybili przeciwnikom wszystkie argumenty, wykorzystywali błędy, budowali przewagę, grali skutecznie w defensywie. Kwidzynianie zaś byli bierni w obronie, popełniali proste błędy techniczne w ataku. Skutkowało to wysokim prowadzeniem 22:8 zawodników Talanta Dujshebaeva. 

Druga połowa była już bardziej wyrównana, bo gospodarze zdobyli w niej 18 bramek, a goście 17. 

Poniżej przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi drugiego trenera Industrii Kielce Krzysztofa Lijewskiego oraz Pawła Paczkowskiego.

Krzysztof Lijewski: Najważniejsze, że awansowaliśmy do półfinału i jesteśmy w strefie medalowej Orlen Superligi. Chcieliśmy zamknąć tę rywalizację już dzisiaj, by w kolejnym tygodniu potrenować spokojnie i przygotować się pod kolejnego przeciwnika. Przyjemnością było obserwować z boku to ,co nasz zespół robił zwłaszcza w pierwszej połowie. Ciężko pracowali w obronie, i to właśnie obroną wygraliśmy mecz. Każdy kto tam występował mocno pracował, pomagał kolegom, zamykał przestrzenie i zmuszał przeciwników do błędów. Ten mecz kosztował nas sporo sił, widzieliśmy to na początku drugiej odsłony. Zmęczenie dało się we znaki. Przez to mieliśmy za dużo strat na atakowanej połowie i zabrakło kilka procent skuteczności, by powtórzyć wynik w tym elemencie z pierwszej części. Trenujemy ustawienie 5-1 w obronie, by mieć więcej opcji w kolejnych meczach. 

Paweł Paczkowski: Kto gardzi koncentracją, może zostać dotkliwie skarcony. Dzisiaj nam to nie groziło. Ale w każdym meczu trzeba to ćwiczyć. Cieszymy się ze zwycięstwa, że spokojnie rozwiązaliśmy ten mecz i nie daliśmy rywalom zbyt wiele przestrzeni do wykazania swoich atutów. Gra w obronie to ciężki kawałek chleba. Jeśli chodzi o bycie tym wysuniętym obrońcom, to jeśli ktoś nie wie, jak odpowiedni dysponować siłami - i mam tu na myśli siebie czasami - to traci ich więcej. Cały czas się uczę tej pozycji, a z pomocą kolegów jestem w stanie wiele nadrobić.