12.02.2009, 11:13

Płock wygrał bitwę

Wisła Płock – VIVE Kielce 26:24 (10:12)

 

Wisła: Wichary, Seier – Kuptel, Niedzielski, Paluch 5, Piórkowski, Nat 3, Kwiatkowski 3, Wuszter 1, Matysik 8, Zołoteńko 2, Twardo 2, Pronin 2, Rumniak, Szczucki. Trener Jansen.

VIVE: Kubiszewski, Kotliński – Chodara, Kuchczyński 3, Jachlewski 1, Grabarczyk, Stankiewicz 6, Krieger 3, Zaremba 4, Podsiadło 4, Sadowski, Konitzv3. Trener: Wenta.

Sędziowali: Baum (Warszawa), Góralczyk (Świętochłowice). Widzów 1100

 

Przed meczem wśród kibiców gospodarzy najwięcej dyskutowano o … Peterze Nielsenie, szczypiorniście Fredericia HK, aktualnie dziewiątej drużyny duńskiej ekstraklasy, który niebawem ma zasilić drużynę mistrzów Polski. – Przyda nam się taki gracz. Sprytny, zwinny, potrafiący wziąć na siebie ciężar gry. Zresztą czyż Duńczycy wymagają jakichś rekomendacji? – twierdzili jednoznacznie przedstawiciele Wisły. Płocki klub robi wszystko, by mający kontrakt do 30. czerwca br. Nielsen zagrał już w najbliższym meczu ligowym z AZS AWF Gdańsk. Póki co miejscowi kibice i trener Oliver Jensen cieszyli się z powrotu na półfinałową potyczkę rekonwalescentów – Rafała Kuptela i Witalija Nata, którzy przez ostatnie tygodnie pauzowali.

W o wiele gorszej sytuacji  był opiekun VIVE, Bogdan Wenta, mając do dyspozycji zaledwie dziewięciu zawodników z pola!  A propos Wenty - godnym odnotowania jest fakt, iż miejscowi kibice, nie bacząc na to, iż prowadzi ekipę odwiecznych rywali -  przywitali go oklaskami, dziękując za sukcesy w mistrzostwach świata.

Wraz z twardą grą obu drużyn trwał swoisty pojedynek szkoleniowców. Obaj trenerzy  niesamowicie przeżywali mecz  przemierzając wielokrotnie wzdłuż linii bocznej. Obaj głośno podpowiadali swoim graczom, w jaki sposób bronić i oszukiwać rywali. O ile Wenta potrafił zachować nerwy na wodzy, o tyle Jensen w 40. minucie otrzymał dwuminutową karę!

Goście z Kielc, przez trzy kwadransie prowadzili minimalnie (najwyżej, 19:16 w  43. minucie). W ostatnim kwadransie przyjezdnym zabrakło nieco tchu, co skrzętnie wykorzystali doświadczeni gospodarze.

- Mimo, że Wisła nas złamała w drugiej połowy - chciałbym podziękować chłopakom. Wykonaliśmy niesamowitą pracę. Mimo przegranej jestem zadowolony z przebiegu gry, gdyż nie przytrafiały nam się proste błędy. Będziemy szukać swojej szansy w rewanżu. – podsumował na pomeczowej konferencji prasowej trener gości, Bogdan Wenta.

- Po raz pierwszy przed meczem widziałem tak podekscytowanych chłopaków – mówił zaskoczony Oliver Jansen, ale po chwili dodał jednoznacznie: - Przed rewanżem, teoretycznie to Kielce są faworytem, bo zapas dwóch goli to niewiele. Z drugiej, to my wygraliśmy…