07.02.2009, 15:34

Środkowy z Barcelony

Zagraliśmy poprawnie
- Zagraliśmy poprawnie- mówi o meczu z AZS Gorzów trener Bogdan Wenta. - Efekty miesięcznej pracy są dobrze, fizycznie wyglądamy coraz lepiej.
Kielczanie prowadzili w meczu Pucharu Polski w Gorzowie przez całe 60 minut. Miejscowi kibice mogli tylko patrzeć jak duża jest różnica pomiędzy liderem ekstraklasy a zespołem walczącym o utrzymanie. - Było nieźle - mówi o meczu Marek Kubiszewski, który zagrał dobre spotkanie. - Ale stać nas na więcej. Nie oszukujmy się, że czeka nas w najbliższym czasie dużo ciężkich spotkań w których będzie trzeba zagrać na maksimum możliwości. Może brakuje jeszcze ogrania, ale co mecz to powinno być lepiej.

Najgorsze te kontuzje...
Wszystko komplikują kontuzje, które przytrafiły się właśnie teraz, gdy jest duże natężenie spotkań. Cały luty drużyna Vive będzie grała co 3-4 dni. Łącznie od 5 do 28 lutego czeka nas 8 spotkań (pierwsze już za nami)!
W meczu z AZS Gorzów kontuzji doznał Daniel Żółtak. - Spadłem i poczułem ból. Niestety wiedziałem, że to coś więcej niż skręcenie- opowiada zawodnik. - Strasznie szkoda, że nie będę mógł pomóc chłopakom.
Żółtaka czeka około 2-3 tygodni przerwy w treningach.
Niestety reprezentacyjny kołowy to nie jedyny kontuzjowany w Vive. Dłuższa, około 2 tygodniowa przerwa czeka jeszcze Pawła Piwko. Wcześniej - w przyszłym tygodniu treningi wznowi Tomasz Rosiński. Za ponad tydzień do dyspozycji Bogdana Wenty będzie rehabilitujący się Henrik Knudsen. - Z moją kontuzją jest już zdecydowanie lepiej. Czekam na powrót do Kielc, przyjadę w pełni zdrowy i będę gotowy do gry- mówi Knudsen.
Rosiński, Piwko i Żółtak byli u doktora reprezentacji Macieja Nowaka. Przyjął ich w Poznaniu i zalecił odpowiednią rehabilitacje i zabiegi. - Czekają ich ćwiczenia stabilizacyjne, basen i pewnie na początek indywidualne treningi- mówi Tomasz Mgłosiek- fizjoterapeuta Vive.

Odnowa w Aquaparku
Korzystając z pobytu w Polkowicach i będącego przy hotelu parku wodnego zespół Vive wybrał się wczoraj na basen. - To bardziej forma odnowy- mówi Mgłosiek. Potwierdza to Mateusz Zaremba: - Potrzebna nam była regeneracja. Po okresie przygotowawczym większość z nas czuje zmęczenie. Mieliśmy taką psychiczną odskocznię od codzienności. Rano aquapark, potem były jeszcze kręgle, bilard.

Środkowy z Barcelony
Do treningu trenerowi Wencie zostało 12 zawodników. Dlatego w dzisiejszych dopołudniowych zajęciach udział brał drugi trener Tomasz Strząbała oraz sam Wenta. Trener Vive grał na środku rozegrania, kiedy kielczanie trenowali defensywę. - Nowy środkowy, z Barcelony - śmiali się później zawodnicy żółto - biało - niebieskich. - Graliśmy do pewnej piłki - mówił z uśmiechem Wenta. Kiedy ostatni raz trenował? - Kiedyś w Magdeburgu też zostało nam dziewięciu zawodników, sytuacja była podobna.