23.12.2008, 08:01

Vive na wolnym, leniuchowania nie będzie

Zobacz powiększenie
Ćwiczenia, bieganie i siłownia - to wolne zawodowego sportowca
Fot. Kuba Atys / AG

Pozycja lidera tabeli z czteropunktową przewagą nad Travelandem Społem Olsztyn i sześciopunktową nad mistrzem Polski Wisłą Płock. W takiej sytuacji siódemka Vive zaczyna świąteczną przerwę. Nie odpoczynek.



Kielczanie pod wodzą Bogdana Wenty z piętnastu ligowych spotkaniach w tym sezonie wygrali aż trzynaście, jeden zremisowali (w Lubinie z Zagłębiem) i tyle samo przegrali (na wyjeździe z Wisłą Płock). W efekcie są na najlepszej drodze do zajęcia pierwszego miejsca przed play-off. Ostateczna walka o to po świąteczno-noworocznej przerwie, która potrwa do 5 stycznia. - Musimy od siebie odetchnąć, a potem zabrać się do ostrej pracy. W lutym przed nami siedem bardzo trudnych spotkań i musimy solidnie się do nich przygotować - mówił trener Bogdan Wenta po wygranej nr 13 z Azotami Puławy.
Choć Vive w ostatnich latach często ten okres spędzało w rozjazdach (turnieje międzynarodowe), to nie ma obaw, że wyjątkowa dwutygodniowa przerwa rozleniwi zawodników. - Zmieniła się mentalność graczy. Z pewnością w święta nie będą tylko leżeć i pić trunków (śmiech). Mamy ułożony, młody i prowadzący higieniczny tryb życia zespół. A przede wszystkim znający swój cel - zaznacza Tomasz Strząbała, drugi trener Vive.
Prawdziwe wolne dla jego podopiecznych to tylko czas do poniedziałku. Od tego dnia już lekka praca - zawodnicy przez tydzień muszą na własną rękę zrealizować sześć 45-minutowych jednostek treningowych - po trzy biegowe i siłowe. Te pierwsze to truchty, ale też normalne biegi, a drugie - zajęcia na siłowni składające się z ćwiczeń na wszystkie partie mięśni. Z nich zwolniony został jedynie reprezentacyjny skrzydłowy Paweł Piwko. Zamiast tego zabiegi na naciągnięty w ubiegłym tygodniu mięsień czworogłowy uda. - Wszyscy zawodnicy zostali przed przerwą zważeni, więc okaże się, jak pracowali. Ćwiczenia mają sprawić, by pierwszy tydzień przygotowań nie okazał się dla nich szokiem - dodaje Strząbała.

Powrót do normalnych zajęć na Bocznej w pierwszy poniedziałek po Nowym Roku. Od początku bez Bogdana Wenty (podobnie jak latem) oraz dwóch kadrowiczów z Vive - Daniela Żółtaka i Patryka Kuchczyńskiego, którzy 2 stycznia zaczynają z kadrą operację "mistrzostwa świata w Chorwacji" (16 stycznia - 1 lutego). Będzie za to nowy duński rozgrywający Henrik Knudsen, który ostatecznie nie znalazł się w 19-osobowej kadrze Ulrika Wilbeka na MŚ.

Przez pierwsze dwa tygodnie zajęć kielczanie pod okiem Strząbały pracować będą przede wszystkim nad jeszcze lepszym zgraniem formacji. Pierwszy sprawdzian postępów w sparingu 17 stycznia (najprawdopodobniej z Azotami Puławy). Potem Vive zagra jeszcze ze Stalą Mielec i Focusem Park Kiper Piotrków Trybunalski. 24 stycznia kielecka siódemka wybiera się do Zawadzkiego na tradycyjny turniej o puchar marszałka województwa opolskiego (od trzech lat kielczanie go wygrywają). Obok pierwszoligowych gospodarzy - Czesi i czołowe ekipy polskiej ekstraklasy. W ostatni weekend stycznia znów mecze przed własną publicznością (Azoty bądź Stal Mielec).

Pierwszy raz o stawkę - 4 lutego w ćwierćfinale Pucharu Polski z AZS-em AWF-em Gorzów. Trzy dni później ligowy wyjazd do Miedzi Legnica.