VIVE wraca do gry po przerwie
Vive wraca do gry po przerwie
Piłkarze ręczni Vive Kielce wracają do "zajęć ligowych” - w sobotę podejmują MMTS Kwidzyn.W sobotę kielczanie zmierzą się z rywalem, który już w hali przy ulicy Bocznej wygrywał. Na zdjęciu z piłką Paweł Podsiadło. (S. Stachura)
Dwa i pół tygodnia czekali kieleccy kibice na kolejny mecz ekstraklasy piłkarzy ręcznych - tyle trwała przerwa dla potrzeb reprezentacji kraju. Szczypiorniści Vive Kielce zagrają drugi z rzędu mecz przed własną publicznością.
W poprzednim pojedynku kielczanie pokonali w hali przy ulicy Bocznej AZS AWFiS Gdańsk 25:21, jednak formą nie zachwycili. - Ta przerwa przyda się kilku moim zawodnikom, którzy muszą przemyśleć pewne sprawy - mówił wtedy trener Vive, Bogdan Wenta. Na myślenie było dwa i pół tygodnia - w tym czasie sześciu zawodników naszego zespołu wojażowało z kadrą narodową (Patryk Kuchczyński, Paweł Piwko, Mateusz Jachlewski, Michał Stankiewicz, Tomasz Rosiński, Kamil Krieger, Daniel Żółtak), pozostali trenowali w Kielcach pod okiem drugiego trenera, Tomasza Strząbały. Ci drudzy pracowali nad odnowieniem cech motorycznych, stąd dużo zajęć w terenie i na siłowni, a mniej piłki ręcznej.
PAMIĘTNY BÓJ O BRĄZ
W sobotę mecz z MMTS Kwidzyn, rywalem, z którym zespół z Kielc w poprzednim sezonie stoczył niezwykle zacięte boje o brązowy medal mistrzostw Polski. Pierwszy mecz w Kielcach Vive nieoczekiwanie przegrało 26:27, dzień później wygrało 32:26 i z Kwidzyna trzeba było przywieźć co najmniej jedno zwycięstwo. Pierwszy wyjazdowy mecz nasza drużyna przegrała 24:29 i następnego dnia miała "nóż na gardle”.
I czwarty pojedynek obu zespołów dostarczył niezwykłych emocji. Były dwie dogrywki, a 5 minut przed zakończeniem drugiej gospodarze prowadzili już różnicą czterech bramek - 40:36. Wydawało się, że nic nie uratuje kielczan, a zawodnicy MMTS już powoli zaczęli sobie gratulować pierwszego w historii klubu medalu. Ale kielczanie podnieśli się z kolan i wygrali. Załamani kwidzynianie w piątym meczu w Kielcach nie stawili już żadnego oporu i przegrali 27:40.
Jednym z wyróżniających się zawodników MMTS w tych pojedynkach był Kamil Krieger, który jest teraz zawodnikiem Vive.
NA RAZIE IM NIE IDZIE
W bieżących rozgrywkach kwidzynianie, mimo pozyskania najskuteczniejszego strzelca poprzedniego sezonu Michała Adamuszka z Miedzi Legnica, spisują się jak na razie poniżej oczekiwań - zajmują ósme miejsce. Zespołowi MMTS zdarzyło się kilka wpadek, między innymi wyjazdowe porażki ze Stalą Mielec 28:29 i Miedzią Legnica 23:27, czy remis u siebie ze słabymi w tym sezonie Azotami Puławy 30:30. Jednak w ósmej kolejce kwidzynianie byli sprawcami dużej niespodzianki - wygrali w Piotrkowie Trybunalskim z Focus Parkiem Kiperem 38:30. Wcześniej w hali w Piotrkowie nikt nie wygrał od półtora roku.