03.11.2008, 09:06

Polscy szczypiorniści przegrali w Rumunii


Bramkarz naszej
Bramkarz naszej reprezentacji Sławomir Szmal meczu z Rumunami nie zaliczy do udanych. (S. Stachura)

Polska przegrała w niedzielę z Rumunią 29:33 (13:16) w wyjazdowym meczu grupy 1. eliminacji mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, rozegranym w Buzau.
Rumunia - Polska 33:29 (16:13).

Polska: Szmal, Wichary - Jaszka 1, Kuchczyński 3 (1), Siódmiak, Żółtak 2, Wleklak, B. Jurecki 4, Kuptel 2, Jurkiewicz 7, Rumniak 2, Piwko 2, Kostrzewa 3 (2), Jachlewski 3.
Rumunia: Stanescu, Barza - Ghionea 13, Paraianu 5, Iacob 4, Sania 3, Cozma 2, Timofte 2, Petrea 2, Buricea 1, Georgescu 1.
Sędziowali: T. Dentz i D. Reibel (obaj Francja). Widzów: 1800.

Przebieg: 1:4, 1:5, 4:5, 4:8, 9:8, 9:9, 10:9, 10:10, 12:10, 12:11, 13:11, 13:12, 14:12, 14:13, 16:13; 17:13, 17:14, 18:14, 18:15, 19:15, 19:16, 20:16, 20:17, 21:17, 21:20, 23:20, 23:22, 24:22, 24:23, 25:23, 25:24, 26:24, 26:25, 27:25, 27:26, 29:26, 29:27, 30:27, 30:29, 33:29.

Druga wyprawa trenera Bogdana Wenty do Rumunii w ciągu dwóch tygodni i drugie niepowodzenie - wcześniej kieleckie Vive odpadło z Pucharu Zdobywców Pucharów z HCM Constanta, teraz osłabiona kadrowo reprezentacja Polski nie sprostała rywalom z tego kraju.

BARDZO NIERÓWNO

Nasz zespół zagrał bardzo nierówno, obok dobrych fragmentów przydarzały się przestoje, których było jednak za dużo. Zaczęło się bardzo dobrze, przy dobrej postawie obrony "biało-czerwoni” objęli prowadzenie 5:1. Rumuni szybko jednak uporządkowali grę i zdobyli trzy bramki. Trener polskiej reprezentacji wziął czas, co pomogło (4:8 w 15 minucie po trafieniu Bartłomieja Jaszki), ale tylko na chwilę. Bo przez 6 minut nasi zawodnicy nie potrafili pokonać znanego im bramkarza Constanty Ionuta Stanescu i gospodarze zdobyli pięć bramek z rzędu, obejmując w 21 minucie prowadzenie 9:8. Nasz zespół grał w tym okresie źle w ataku, nasi rozgrywający niecelnie rzucali, Damian Kostrzewa zmarnował rzut karny.

* Konitz pogromił Ukrainę
Bartosz Konitz z Vive Kielce był "ojcem zwycięstwa” reprezentacji Holandii nad Ukrainą w eliminacjach mistrzostw Europy. W Emmen "Oranje” zwyciężyli 24:19 (14:10), a Konitz zdobył 7 bramek - najwięcej dla gospodarzy. Najskuteczniejszym graczem Ukrainy był zawodnik Wisły Płock Witalij Nat (4 bramki). Wynik meczu jest dużą niespodzianką.
W drugim meczu Holendrzy pokonali Cypr 40:16, tym razem Konitz nie zdobył bramki.

13 BRAMEK GHIONEAEGO

W zespole gospodarzy trudny do upilnowania był przede wszystkim Valentin Ghionea, który naprzeciw siebie miał Mateusza Jachlewskiego z Vive. Po raz ostatni remis (10:10) pojawił się na tablicy wyników w 24 min. Rumuńscy szczypiorniści byli bardzo agresywni w obronie, zwłaszcza wtedy, gdy grali w przewadze. Praktycznie każdy przechwyt piłki przez rywali "biało-czerwonych” kończył się zdobyciem bramki bądź rzutem karnym.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmieniał, jednak Polakom udawało się mozolnie odrabiać straty. W 44 minucie, po udanym rzucie karnym Patryka Kuchczyńskiego, było już tylko 20:21. Jednobramkowe prowadzenie Rumuni utrzymywali jeszcze do 58 minuty (29:30). Chwilę wcześniej dwuminutową karę dostał Daniel Żółtak, a za moment to samo spotkało Pawła Piwkę. Podwójne osłabienie pozwoliło gospodarzom zdobyć trzy gole i mecz był rozstrzygnięty.

W następnym meczu, 27 listopada: Szwecja - Polska.