22.10.2008, 20:09

Punkty z Gdańskiem

Wygrali z Wisłą Płock, Zagłębiem Lubin, ale w Kielcach Vive nie dali rady. Drużyna AZSu AWFiS Gdańsk pokazała się jednak w Kielcach z bardzo dobrej strony, imponując walecznością oraz wieloma ciekawymi zagraniami. - Wiedzieliśmy, że będzie trudno i faktycznie było- mówił po meczu trener Bogdan Wenta.
Kielczanie zaczęli mecz dobrze, mimo, że rywale od początku postawili na niecodzienny system obronny - gdzie każdy zawodnik pilnował mu przypisanego. Na całym boisku! Zawodnicy Vive byli jednak na tyle ruchliwi, że radzili sobie z taką defensywą i po paru minutach meczu prowadzili 1:5 a trener gości Daniel Waszkiewicz musiał prosić o czas.
Stosunkowo niewiele czasu minęło jak to samo musiał zrobić Wenta. Jego zawodnicy bowiem zaczęli się gubić, mnożyły się straty, były problemy z dojściem do klarownych sytuacji rzutowych. W efekcie akademicy cały czas gonili Vive przegrywając dwoma-trzema bramkami. Dopiero od stanu 12:10 do końca pierwszej połowy nasz zespół znów "przycisnął". Efektem był wysoki wynik do przerwy- 18:11.
Szkoda, że tego samego drużyna nie kontynuowała po przerwie. Niespodziewanie gdańszczanie znów zaczęli odrabiać straty i deptać żółto-biało-niebieskim po piętach. W 53 minucie przewaga kielczan stopniała nawet do jednej bramki (22:21)! W między czasie przestrzeliliśmy choćby dwa rzuty karne. Na całe szczęście w końcowych minutach nasza drużyna znów fantastycznie popracowała w obronie i dorzuciła kolejne bramki.

Mimo zwycięstwa nie do końca zadowolony z postawy zespołu był trener Wenta: - Tyle nieudolnych zagrać nie powinno nam się zdarzyć w meczu, taka nonszalancka gra mi się nie podoba- mówił.
- Każdy z zawodników musi sobie zacząć odpowiadać co robi źle. Każdy z osobna, bo nie można mówić "my, oni, wy" i generalizować. Każdy może powiedzieć, że ja tego nie umiem zrobić, że ja to źle zrobiłem. Nie zespół tylko ja. - przedstawiał swoją filozofię Wenta. - Ten klub to dla zawodników ma być firma, wizytówka miasta, które mają chwalić. Powinni sobie mówić i działać z zasadą, że "wszystko zrobię dla tego klubu!". Tego oczekuję.
Trener z drugiej strony chwalił defensywę podkreślając, że po raz kolejny kielczanie stracili mało bramek.

Vive Kielce - AZS AWFiS Gdańsk 25:21 (18:11)
Vive:
Kotliński, Kubiszewski - Rosiński 6 (2), Kuchczyński 5, Jachlewski 4, Piwko 2, Żółtak 2, Krieger 2, Chodara 1, Podsiadło 1, Zaremba 1, Konitz 1, Grabarczyk, Stankiewicz.
Gdańsk: Sokołowski, Zimakowski - Maślak 4, Fogler 4, Pilch 3 (1), Kostrzewa 3, Wysokiński 2, Ringwelski 2, Chrapkowski 1, Ćwikliński 1, Bednarek 1, Sulej, Olęch.
Sędziowali: Marek Majka (Gliwice) i Grzegorz Wojtyczka (Chorzów). Widzów: 2853.