13.10.2008, 10:23

VIVE bliżej awanso do III rundy PZP

Szczypiorniści Vive Kielce wykonali pierwszy krok w kierunku III rundy Pucharu Zdobywców Pucharu. Po kapitalnej grze w drugiej połowie pokonali na Bocznej rumuńską Constantę sześcioma golami - 27:21.
Początek meczu nie zapowiadał szczęśliwego happy-endu. Kielczanie nie mogli się wstrzelić w ataku pozycyjnym, a bramkarz gości szybko miał na koncie pięć skutecznych interwencji. Goście często skutecznie współpracowali z kołowym reprezentacji Czech: Petrem Hejtmankiem. W efekcie po 11 minutach Vive przegrywało 1:5!. Gdy w 17. po dwóch pięknych rzutach z drugiej linii Alexandra Csepreghi było 4:8 mocno zdenerwowany Bogdan Wenta poprosił o czas. Zmienił też rozgrywającego Tomasza Rosińskiego na Bartosza Konitza. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę szkoleniowca Vive. Słabo spisujący się od początku sezonu reprezentant Holandii był jednym z bohaterów spotkania. To on dał sygnał do odrabiania strat i zdobył wszystkie trzy gole dla Vive w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy.

Jednym z kluczowych dla losów spotkania był jednak początek drugiej części. Goście z Rumunii zaczęli ją od...czterech prostych strat w ataku. A kielczanie odpowiedzieli czterema golami. Trafiali kolejno: Paweł Podsiadło z 10 metra, Mateusz Jachlewski ze skrzydła, Michał Stankiewicz z koła i znów Podsiadło. Vive wygrywało 13:11 (38. minuta). Wówczas czas wziął Zoran Kurtes. I podobnie jak w przypadku Wenty - podziałał on dobrze na jego zespół. Rywale szybko wyrównali po golu Daniela Muresana i Tomy Laurentiu z kontry. Po trafieniu tego ostatniego w 46. minucie z karnego był ostatni remis - 17:17. Wówczas nastąpiła koncertowa gra Vive. Najpierw z dystansu trafił Krieger, a potem dwa razy z kontry - Patryk Kuchczyński i Krieger. Vive prowadziło 20:17, ale za chwilę Piotr Grabarczyk dostał karę dwóch minut. Goście szybko zdobyli gola (Toma), lecz Jachlewski dobrze znalazł się na kole (21:18.). Za moment kapitalny przechwyt w obronie Konitza i Krieger kończy kontrę. Niestety dla gospodarzy Daniel Żółtak dostaje wątpliwą karę i Vive przez trzydzieści sekund musi grać w czwórkę w polu! I tu kolejny kluczowy moment. W podwójnym osłabieniu znów świetnie w obronie zachowuje się Konitz. Przechwytuje piłkę a z kontry trafia Jachlewski (23:18 - 52.). Vive kapitalnie w drugiej połowie gra w defensywie, zwłaszcza dwaj środkowi: Piotr Grabarczyk i Daniel Żółtak. W dodatku w bramce dobrze spisuje się Kazimierz Kotliński - dziesięć skutecznych interwencji. Rumuni nie dają jednak za wygraną i Adzić oraz Buriceas zmniejszają straty (23:20). To jednak nie koniec wspaniałej gry Vive. Przy ogłuszającym dopingu znów zdobywają trzy gole z rzędu: Podsiadło, Kuchczyński i Konitz, a Kotliński na dokładkę dwa razy broni reprezentanta Rumunii - Laurentiu. Minutę przed końcem gospodarze mają piłkę i szansę na siedem bramek przewagi. Popescu broni, rzut Podsiadły a golem z kontry odpowiada Buriceas. Tuż przed końcem Mateusz Zaremba zdobywa bramkę a Kotliński znów zatrzymuje Laurentiu. - Mimo, że goście potwierdzili duże możliwości była szansa na wyższą wygraną. Sześć bramek zaliczki w pucharach to nic. Musimy w rewanżu podjąć olbrzymią walkę - podsumował Bogdan Wenta, trener Vive. Rewanż w najbliższą sobotę o godz. 18 w Rumunii. W środę o tej samej porze kielczanie zagrają awansem w lidze - na wyjeździe z beniaminkiem AZS-em AWF Gorzów.
Vive Kielce - HCM Constanta 27:21 (9:11)

Sędziowali: Lovric Cjekoslav i Hrvoje Petkovic (Chorwacja). Widzów: 2908.

Vive: Kubiszewski, Kotliński - Konitz 6, Zaremba 4, Krieger 4, Kuchczyński 4, Podsiadło 3, Jachlewski 3, Stankiewicz 2, Rosiński 1, Piwko, Żółtak, Grabarczyk, Chodara. Kary: 12 minut.

Constanta: Popescu, Bodori - Laurentiu 5 (3), Buricea 4, Csepreghi 4, Hejtmanek 2, Muresan 2, Adzic 1, Saldanescu 1, Schuch 1 , Ivankovic 1. Kary: 6 minut.

Przebieg - I połowa: 0:1, 1:1, 1:5, 2:5, 2:6, 4:6, 4:8, 5:8, 5:9, 6:9, 6:10, 8:10, 8:11, 9:11. II połowa: 13:11, 13:13, 14:13, 14:14, 16:14, 16:15, 17:15, 17:17, 20:17, 20:18, 23:18, 23:20, 26:20, 26:21, 27:21.

Grała ekstraklasa

Kielczanie swój mecz siódmej kolejki rozegrali już w środę, wygrywając z Focusem Park Kiper Piotrków Trybunalski 33:21 (19:11). Grał też mistrz Polski - Wisła Płock z Chrobrym Głogów (33:25).

Pozostałe wyniki 7. kolejki:

Traveland Społem Olsztyn - Miedź Legnica 36:30 (16:15)

AZS AWF Gorzów - AZS AWFiS Gdańsk 33:27 (17:9)

Stal Mielec - Azoty Puławy 31:24

1. Vive 7 11 223:176
2. Wisła 7 11 197:185
3. Kiper 7 10 205:188
4. Zagłębie 6 9 179:172
5. Traveland 7 10 217:204
6. Chrobry 7 6 210:209
7. Gdańsk 7 6 216:217
8. Miedź 7 6 181:197
9. Stal 7 4 207:232
10. Kwidzyn 6 3 161:170
11. Azoty 7 3 180:202
12. Gorzów 7 3 181:205