09.10.2008, 23:23

Na żółto i z szalikami!

Bogdan Wenta:
o rywalach... Czeka nas mecz z bardzo trudnym przeciwnikiem, z drużyną, która oparta jest w znacznym stopniu na reprezentantach Rumunii, poczynając od bramki po graczy w polu. Są też obcokrajowcy- serbowie i chorwaci. To zespół, który gra typową piłkę rumuńską- szybką z dużą ilością techniki. W dodoatku są bardzo mocni fizycznie.
Constanta gra różną strefą obronną, najczęściej 6-0, często ofensywnie. W ataku bardzo duże zagrożenie to lewe rozegranie. Mają kilku mniejszych, ale bardzo dynamicznych graczy. Jest zawodnik leworęczny na prawym rozegraniu, którego akurat nie znam, ale jest wysoki i prezentuje się dobrze. Na skrzydłach też plejada- zawodnicy, którzy są zagrożeniem. Problemem jest co przeciwnik w przeczywistości pokaże. Mamy obraz video, który daje dużo do myślenia.
Szkoła rumuńska to dużo biegania, szybkości. Jeśli im się przeszkodzi to możemy wyjść na dobrą pozycję. Nie możemy za to dopuścić do gry takiej jaką lubią.
Nie chę budować obrazu monstrum, którego się wystraszymy wychodząc z szatni, ale z pełnym szacunkiem, zaangażowaniem i walką trzeba ten mecz zacząć. Tak jak to zrobiliśmy w meczu z Piotrkowem.
Constanta w zeszłym sezonie miała za cel wyjście z grupy Ligi Mistrzów. Nie wyszło, więc sprzedali zawodników. W tym roku znów wzmocnili się, zaszły dość radykalne zmiany, ale ich na to stać. Rozmawiałem z zawodnikami z bundesligi, którzy grali z Constantą w ostatnim czasie. Chwalili naszych rywali, mówili, że to solidny zespół. Heiner Brand (trener Reprezentacji Niemiec) z którym rozmawiałem również wystawiał bardzo dobre recenzje rumuńskiej piłce ręcznej. Constanta to finansowo bardzo ustabilizowany klub.

o nas samych... W ostatnim meczu staraliśmy się rotować składem. Przykładowo niewiele grał Bartek Konitz u którego nie widać jeszcze przełożenia w trakcie meczu tego co robi na treningach. Liczymy na niego i na wszystkich w sobotę.
Musimy szukać swojej szansy. Gramy w domu, wspierać nas będą nasi kibice i zespół będzie chciał zrobić wszystko by stanąć na wysokości zadania. Mamy swoją halę, która w meczu z Piotrkowem wyraźnie żyła. Jeśli w sobotę może być jeszcze lepiej to apeluję o to- to doskrzydla i pomaga chłopakom. Trzeba pamiętać, że to Puchar Europy i reprezentujemy nie tylko Vive ale cały kraj. Należy to jak najlepiej zrobić i wierzę, że się uda. Wygrywać w naszej hali to nasz obowiązek, tego trzeba szukać, takie są europejskie puchary.
W środę zagraliśmy dobry mecz, była chwila radości ale sport jest bardzo brutalny. Zaraz nasze zadowolenie może skorygować inny przeciwnik. Wierzę jednak w swój zespół i liczę na naszych kibiców.




To arcyciekawe spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:30. Kasy w hali przy ul. Bocznej będą otwarte dwie godziny wcześniej. Wejściówki można jeszcze nabyć w piątek (do 16:00) w siedzibie KS Vive przy ul. Krakowskiej 72.

Każdy kibic w Kielcach powinien takie spotkanie obejrzeć, najlepiej na żywo by być świadkiem wielkiego wydarzenia i wspólnie z innymi tworzyć niesamowitą atmosferę. Dzięki sprzedaży internetowej wejściówki na mecz rozeszły się również poza Kielcami- na spotkanie przyjeżdzają ludzie z wielu miast Polski. Mecz pokaże na żywo Polsat Sport, o prawa do transmisji pytano również z innych krajów, oczywiście w tym z Rumunii.