09.10.2008, 11:13

Piłkarze Wenty zdali egzamin

VIVE Kielce – Focus Park Kiper Piotrków Tryb. 33:21 (19:11)

 

VIVE: Kubiszewski, Kotliński – Chodara 4, Krieger 3, Zaremba 4, Podsiadło 8, Kuchczyński 2, Piwko, Żółtak 2, Rosiński 6, Stankiewicz 4, Konitz, Grabarczyk. Trener Bogdan Wenta.

Focus Park Kiper: Ligarzewski, Matulski – Miszka 3, Bodasiński 1, Piętak 1, Jankowski 2, Zinczuk 1, J. Płócienniczak 2, Różański 5, Matyjasik 2, Białaczek 1, D. Płócienniczak 2, Białko, Kempys 1. Trener Krzysztof Kisiel.  

Sędziowali Jaworski (Głogów), Pisarek (Lubin). Widzów 2873.

Rekord frekwencji w tym sezonie w Kielcach, 60 kibiców z Piotrkowa, meksykańska fala i entuzjazm po ostatnim gwizdku sędziów – tak można najkrócej skwitować mecz na szczycie ekstraklasy szczypiorniaka mężczyzn w Kielcach…

- Podeszliśmy z respektem do rywali. Na szczęście, wychodziło nam prawie wszystko w tym meczu. Dobra gra w obronie, poparta świetną dyspozycją bramkarzy. Szybkie kontry, po których zdobywaliśmy gole… Piotrków niczym nas nie zaskoczył. Jedynym utrapieniem jest uraz, którego doznał Paweł Podsiadło – skwitował zmagania obu zespołów trener VIVE, Bogdan Wenta.

Właśnie Podsiadło, bez wątpienia cichym bohaterem meczu. W pierwszej połowie wziął na siebie ciężar zdobywania goli dla ekipy kieleckiej. Tyczy to zwłaszcza pierwszego kwadransa i momentu, gdy miejscowi, grając w osłabieniu odskoczyli Kiperowi na pięć goli (15. minuta, 12:7), dzięki dwóm golom Podsiadły. – Zrobiłem to, co do mnie należało. Miałem czyste pozycje i musiałem trafić do siatki – skwitował po meczu wychowanek kieleckiego klubu. – Kostka boli, ale mam nadzieję, że nic groźnego się nie wydarzyło i w sobotę będę mógł zagrać przeciwko Rumunom z Konstancy… - podsumował Podsiadło.

O ile, w ekipie kieleckiej ostateczny wynik przyjęty został z entuzjazmem, o tyle, goście z Piotrkowa byli mocno zdegustowani. – Przegrana w Kielcach ujmy nie przynosi, ale nigdy wcześniej nie wyjeżdżaliśmy z takim bagażem goli – zauważył Krzysztof Kisiel, trener Kipera. Goście zaprezentowali się zdecydowanie poniżej możliwości, zwłaszcza w defensywie, gdzie byli niemiłosiernie ogrywani przez szczypiornistów VIVE.

- To był nasz, główny egzamin przed meczami pucharowymi w Pucharze Zdobywców Pucharów z rumuńską Konstancą. Zdaliśmy go i mam nadzieję, ze w sobotę będziemy w stanie zagrać na podobnym poziomie – skwitował trener gospodarzy.

Maciej Cender