12.09.2008, 20:35

Do pewnego momentu

Wisła Płock- Vive Kielce 26:23 (14:13)
VIVE: Kotliński, Kubiszewski, Chodara, Krieger 1, Zaremba 3, Podsiadło, Grabarczyk, Konitz 1, Rosiński 7, Piwko 5, Jachlewski 5, Sadowski, Stankiewicz 1.
Wisła: Paluch 3, Kuptel 5, Wuszter 5, Zołoteńko 4, Twardo 1, Rumniak 3, Nat 5.
przebieg: 2:2, 6:2, 7:5, 9:7, 12:9, 13:11, 13:13, 18:14, 19:15, 19:20, 22:21, 24:22, 26:22

Bogdan Wenta: Mecz był emocjonujący. Jestem zadowolony z gry swojego zespołu, ale gdy wyszliśmy na prowadzenie popełniliśmy zbyt wiele błędów. Zabrakło konsekwencji. Na początku spotkania z naszej strony był chaos, Płock zepchnął nas w tył. To był dobry mecz, reklama dla piłki ręcznej. Z wyniku nie jestem zadowolony, zawodnicy też są rozczarowani. Chęci jednak nie wystarczają czasem, teraz znów trzeba zabrać się do roboty. Zawodnicy skoncentrowali się na walce. Dobrze oceniam pracę sędziów.

Bogdan Kowalczyk: Poziom meczu był niezły, przydało by się więcej takich spotkań. Przed tygodniem podtknęliśmy się. Niektórzy myśleli wtedy, że byliśmy myślami przy meczu z Vive i dziś mogę przyznać im rację. Vive to bardzo ciekawy zespół, zagrał na niezłym poziomie. Jest w tej drużynie kilku graczy z których piłka ręczna w Polsce będzie miała pociechę.