07.09.2008, 18:14

Jesteśmy w 2 rundzie

VIVE Kielce - Besa Famiglia 41:15 (24:9)
VIVE: Kubiszewski, Kotliński, Grabarczyk 2 , Chodara 2, Zaremba 1, Podsiadło 2, Kuchczyński 4, Gawęcki 4, Jachlewski 3, Piwko 4, Sadowski 5, Rosiński 4, Konitz 3, Stankiewicz 7.

- To była przyjemność grać w Kielcach z Vive- mówił po meczu Enis Idrizi, przedstawiciel Besa Famiglia. - Ja z kolei życzę Wam, żebyście doszli w tym pucharze jak najdalej, jeśli to będzie finał to przyjadę do Was to zobaczyć samemu- koementował wychwalając Vive Kielce Arben Mugolli, który był najskuteczniejszym zawodnikiem rywali.
Przebieg meczu był bardzo podobny do tego rozegranego dzień wcześniej. W pierwszej części spotkania padły 33 bramki, a 25 razy na tablicy wyników był identyczny rezultat co w sobotę! Nawet zespoły schodząc w przerwie do szatni mogły spojrzeć na tablicę i zobaczyć identyczny rezultat (24:9).
Po przerwie padało mniej bramek niż wczoraj, ale i tak mecz zakończył się identyczną przewagą (26 bramek więc w dwumeczu ponad 50 różnicy na korzyść Vive!).
Trener Bogdan Wenta i jego zespół mieli możliwość przećwiczenia wariantów i rozwiązań taktycznych. Okazję do gry dostał też Paweł Gawęcki. Największy z kolei aplauz wywoływały efektowne zagrania kielczan- jak choćby wtedy gdy Kazimierz Kotliński podawał na kontrę Mateuszowi Jachlewskiemu, który złapał piłkę w powietrzu i tyłem do bramki chciał pokonać bramkarza rywali. Ten niestety wybił piłkę już z linii bramkowej.
- Z całym szacunkiem dla rywali, ale nie była to wymagająca przeprawa - mówił po meczu Michał Stankiewicz. - Teraz czeka na nas rumuńska Constanta, więc poprzeczka będzie zdecydowanie wyżej.

Kolejna runda Pucharu Zdobywców Pucharów za miesiąc. Na początku października kielczanie podejmują zespół z Rumunii a tydzień później pojadą na spotkanie rewanżowe.