01.09.2008, 09:26

Kielce Cup dla VIVE


Na bramkę
Na bramkę szwedzkiego Hammarby rzuca Michał Stankiewicz. (P. Papaj)

To pierwszy triumf kielczan w tym turnieju - pierwszy Kielce Cup wygrał duński Dunaferr, a drugi duński Viborg. Kielczanie wygrywali wcześniej turniej o puchar prezesa Vive, rozgrywany w starej hali przy ulicy Krakowskiej.

DEBIUT WENTY

Trener Bogdan Wenta, który turniejem debiutował w roli prowadzącego Vive (po igrzyskach w Pekinie dotarł do Kielc dopiero w środę), był zadowolony z gry zespołu, ale jak obrazowo podkreślał: "Każdy z zawodników musi obrabiać swój ogródeczek jeszcze lepiej, żeby ta trawka równo rosła”. Debiutował w barwach Vive również prawoskrzydłowy Paweł Piwko, a po blisko rocznej przerwie zagrał Piotr Grabarczyk.

Po dwóch zwycięstwach - nad francuskim Creteil i słowackim Tatranem Preszov - kielczanom w sobotnim pojedynku z mistrzem Szwecji, Hammarby HB, do wygranej w turnieju wystarczał remis. Po wyrównanym pierwszym kwadransie Vive zaczęło powoli zyskiwać przewagę. W 37 minucie, po golu Wojciecha Zydronia, gospodarze wygrywali już 20:14. W drugiej połowie więcej grali zawodnicy spoza podstawowego składu i w 59 minucie Szwedzi, trenowani przez jednego z najsłynniejszych piłkarzy ręcznych w historii Steffana Olssona (w 1998 roku grał w barwach niemieckiego THW Kiel przeciwko kieleckiej Iskrze), doprowadzili do wyniku 29:28. Bramka Sebastiana Smołucha rozstrzygnęła mecz.



* Bogdan Wenta, trener Vive:
- Jestem zbudowany tym, jak zawodnicy reagują - chcą grać, chcą biegać, są w grze bardzo konsekwentni. Czasem nawet aż za bardzo i zamiast zagrać indywidualnie, grają dalej według schematu. Mniej więcej widzę już, kto z kim najlepiej się czuje na boisku. Pozytywnie oceniam występ obu bramkarzy, bronili bardzo pewnie, widać u nich luz psychiczny. Są jeszcze rezerwy, szczególnie w ataku. Czas nas goni, w środę już pierwszy ligowy mecz, ale musimy pamiętać, że sezon to nie jedna czy dwie kolejki, ale 10 miesięcy.

W ŚRODĘ ZE STALĄ

Inauguracja ligowego sezonu Vive już w środę, kiedy kielczanie w hali przy ulicy Bocznej będą podejmowali Stal Mielec. Pojedynek, rozgrywany awansem, rozpocznie się o godzinie 17.30. Nie wiadomo, czy w tym pojedynku zagra kołowy Vive Daniel Żółtak, który w piątkowym meczu z Tatranem nabawił się kontuzji kciuka.

Vive Kielce - Hammarby HB 30:28 (16:12).
Vive: Kubiszewski, Kotliński - Chodara 1, Grabarczyk, Krieger 2, Zaremba 1, Podsiadło 5, Kuchczyński 1, Smołuch 2, Gawęcki, Piwko 1, Sadowski 1, Bartczak, Rosiński 7 (6), Konitz 1, Stankiewicz 5, Zydroń 3.

Wyniki. Czwartek: Hammarby - Tatran Presov 29:42 (11:23), Vive Kielce - US Creteil 22:21 (10:9), piątek: Hammarby - Creteil 31:28 (14:10), Vive - Tatran 29:27 (15:15), sobota: Creteil - Tatran 31:20 (14:11), Vive - Hammarby 30:28 (16:12).

Kolejność: 1. Vive Kielce 6 pkt., 2. US Creteil 2, 3. Tatran Preszov 2, 4. Hammarby HB 2. O kolejności na miejscach 2-4 decydowała "mała” tabela.