01.09.2008, 09:23

Kotliński: Wszystko jest do poprawienia

Kotliński: Wszystko jest do poprawienia

Gdyby trener Gdyby stawiał na jedną siódemkę, która grałaby dłużej, to wyniki byłyby jeszcze lepsze - mówi bramkarz Vive, Kazimierz Kotliński.

Kazimierz Kotliński
Kazimierz Kotliński ma 34 lata, bramkarz. Białorusin. Do Vive trafił w czerwcu 2008 roku z Miedzi Legnica, wcześniej występował w Chrobrym Głogów i AZS AWF Biała Podlaska. Wybrany na najlepszego bramkarza tegorocznego Kielce Cup.

Paweł Kotwica: * Zagraliście trzy dobre mecze, choć może nie w każdym pełne 60 minut było takie, jakich oczekiwałby trener i wy.

Kazimierz Kotliński: - Turniej był mocno obsadzony, trener chciał wypróbować wszystkich ludzi, których mamy w zespole, stosował dużo zmian. Gdyby stawiał na jedną siódemkę, która grałaby dłużej, to wyniki byłyby jeszcze lepsze. Ale przecież nie o to chodziło.

* Trener mówił, że jest zadowolony z gry obrony i bramkarzy. Zgadza się pan z tym, że to dobrze wyglądało?
- Tak. Było to widać w dwóch pierwszych meczach i w pierwszej połowie ostatniego, kiedy grali podstawowi gracze. Jeśli zmieniło się kilku zawodników naraz, wchodzili młodsi, to troszkę to szwankowało. Ale wszystko jest do poprawienia.



Z Bogdanem Wentą mieliście zaledwie kilka treningów i trzy mecze turnieju. Jak pierwsze wrażenia?

- Podejrzewam, że każdy z chłopaków jest zadowolony z tych treningów. Trener tłumaczy każde zagranie w obronie i w ataku i dzięki temu wiemy, czego on oczekuje.