21.08.2008, 16:11

Dzierżoniowskie testy Vive przed Kielce Cup

Zobacz powiększenie

Patryk Kuchczyński
Fot. Paweł Małecki / AG

Mocne przetarcie przed kieleckim świętem szczypiorniaka. Od czwartku Vive rywalizuje w Dzierżoniowie w V Międzynarodowym Memoriale Jerzego Klempela.



Te zmagania będą dla kielczan próbą generalną przed występem u siebie w najlepiej obsadzonym towarzyskim turnieju w Polsce, czyli Kielce Cup (28-30 sierpnia). W tym roku z zaproszenia prezesa Vive Bertusa Servaasa skorzystali prowadzeni przez legendę THV Kiel i reprezentacji Szwecji Staffana Olssona mistrzowie tego kraju Hammarby, najlepsza na Słowacji siódemka Tatrana Preszow i czołowa drużyna ligi francuskiej - Creteil. Z tym ostatnim zespołem kielczanie zagrają na początek imprezy - w przyszły czwartek o godz. 19.30.

Przedsprzedaż wejściówek na trzydniowe zmagania w Kielcach rozpoczyna się w czwartek. Można je nabywać w trzech punktach na terenie miasta - w kantorze U Marynarza (ul. Sienkiewicza 21), w zakładzie Foto-Perfekt (ul. Paderewskiego 32) i w siedzibie klubu przy ul. Krakowskiej 72, a także rezerwować przez internet pod adresem klub@vive.zetonet.pl. Trzydniowy karnet na Kielce Cup kosztuje 30 i 20 zł (ulgowy) na sektory centralne oraz odpowiednio 20 i 15 zł na boczne. Jednodniowa wejściówka, czyli na dwa mecze, to wydatek 15 lub 10 zł (na środek hali przy Bocznej) albo 12 i 8 zł za miejsce w sektorach A, C, D, F.

Ostatni wyjazd "przed" Memoriał Jerzego Klempela. - Dam w Dzierżoniowie więcej szans pogrania młodszym zawodnikom, starsi nie będą grali tak dużo, jak choćby w sprawdzianach na Węgrzech. Bo tutaj przeciwnicy nie będą już tak silni, a z drugiej strony muszę rozsądnie gospodarować siłami przed Kielce Cup - przyznaje Tomasz Strząbała, zastępujący Bogdana Wentę w roli trenera kielczan.

Kielczanie wyruszyli na turniej wczoraj po obejrzeniu ćwierćfinałowego meczu Polaków na olimpiadzie. W Dzierżoniowie nie tylko grają, ale również trenują - pierwsze zajęcia odbyły się wczoraj wieczorem. A dziś najpierw siłownia, a dopiero potem początek zmagań. Ale tylko pierwszy mecz w eliminacjach - w południe Vive zagra z ekstraklasową Miedzią Legnica. Kolejne dwa już w piątek. Najpierw kielczanie staną naprzeciw zespołu, z którego ciągle chcą pozyskać zawodnika - rozgrywającego polskiej młodzieżówki Michała Szybę, czyli Azotów Puławy. - Ciągle czekamy na ich reakcję na naszą ofertę - potwierdza brak postępu w negocjacjach Marian Urban, wiceprezes Vive.
Drugi przeciwnik w piątek to ukraiński zespół występujący jak kielczanie w PZP - Budievelnik Brovary. Zakończenie fazy grupowej w sobotni ranek z rosyjskim Lokomotivem Poljot Czelabińsk.
W drugiej grupie rywalizują ukraiński ZTR Zaporoże, szlifujący formę na kwalifikacje Ligi Mistrzów białoruski Meszkow Brześć oraz trzy polskie siódemki - MMTS Kwidzyn, Chrobry Głogów i AZS AWFiS Gdańsk. W półfinałach zagrają po dwa najlepsze zespoły z każdej z grup.
W Dzierżoniowie Tomasz Strząbała będzie mógł skorzystać z 16 zawodników. W porównaniu z wyjazdem na Słowację i Węgry jest jeden zawodnik więcej - wracający do zdrowia po kontuzji, która wyeliminowała go ze składu na igrzyska w Pekinie, skrzydłowy Patryk Kuchczyński. - Spróbujemy go maksymalnie przez 10 minut na mecz. Reszta ma się dobrze. Planujemy na zawodach popracować głównie nad obroną i wyprowadzeniem szybkiego ataku - zapowiada Strząbała.