14.08.2008, 09:39

Gdyby nie Pick Szeged

Po wygranych 23:16 z rumuńską drużyną Odorhei i 22:19 z ETO Gyor kieleccy szczypiorniści ulegli 14:23 wicemistrzowi Węgier, Pick Szeged.

W spotkaniu o trzecie miejsce "siódemka" z Kielc zwyciężyłą zespół Tatabanya 31:22. 

- Szeged zwyciężył w całym turnieju, to była najmocniejsza ekipa. Gdyby nie oni, my stanęlibyśmy na najwyższym podium - twierdzi trener Strząbałą i ocenia dalej: - To był bardzo pożyteczny turniej. Odorhei to czołówka ligi rumuńskiej, Szeged, Dunaferr i Tatabanya - są z kolei w czubie ligi węgierskiej.

Kto wie, czy największą zdobyczą turnieju Millenium Cup nie będą kasety z meczami HCM Constanca, z którą VIVE zagra prawdopodobnie w II rundzie Pucaru Zdobywców Pucharów. - Rozmawialiśmy z przedstawicielami Odorhei, którzy obiecali nam daleko idącą pomoc - twierdzi Wojciech Łukawski, kierownik VIVE