07.06.2008, 21:45

Wszyscy na biało-czerwono!

Polacy są pewni występu w Igrzyskch Olimpijskich w Pekinie, ale nie mają jeszcze gwarancji gry na Mistrzostwach Świata, które na poczatku 2009 roku odbędą się w Chorwacji. Na poprzednich zespół Bogdana Wenty zdobył wicemistrzostwo i stał się rozpoznawany w całej Polsce. Również dlatego tydzień temu we Wrocławiu przy pełnych trybunach i wspaniałym dopingu Polakom było łatwiej pokonać Islandczyków, Argentyńczyków i zremisować ze Szwecją.
"Sportowa niedziela" - tak określają kibice jutrzejszy dzień. Podczas gdy pół Polski żyje wieczornym meczem piłkarzy nożnych na otwarcie Mistrzostw Europy, kolejni czekają na występy Roberta Kubicy w Formule 1, my dużo wcześniej emocjonować się będziemy piłką ręczną. Wrażeń nie powinno braknąć, bo choć Szwajcarzy wydają się słabszym zespołem od naszego, to również upatrują swoich szans. W zespole bez większych gwiazd panuje przekonanie, że biało-czerwoni po sukcesie we Wrocławiu nie zagrają na sto procent swoich możliwości.
Polacy temu przeczą. - To by było nie fair wobec kibiców- mówi Michał Jurecki, który pierwszy raz od wyjazdu z Vive Kielce wróci zagrać w hali przy ul. Bocznej. - Wspomnienia z Kielcami mam tylko dobre. Przyznać muszę, że nie ma to jak w Polsce. Będąc w Niemczech przekonuje się, że to nie to samo, brakuje mi przede wszystkim znajomych. No ale może kiedyś wrócę do kraju. Nie w tym roku, ale zobaczymy jak będzie później- mówi Jurecki.
W jutrzejszym meczu najprawdopodobniej zagra Patryk Kuchczyński, który nie miał szansy na parkiecie we Wrocławiu. Będący na jego pozycji Mariusz Jurasik na początku tygodnia przeszedł zabieg i na dwa tygodnie jest wykluczony z treningów, drugi z prawo-skrzydłowych Paweł Piwko doznał lekkiego urazu i nie wiadomo czy będzie w pełni sił.
Pod znakiem zapytania są występy innych graczy Vive- Mateusza Jachlewskiego i Daniela Żółtaka. O tym czy znajdą się w "14" na mecz trener zadecyduje jutro do południa.

Warto podkreślić, że hala przy Bocznej będzie wypełniona tak jak jeszcze nigdy. Po dostawieniu dodatkowych miejsc (za bramkami i wokół band reklamowych) mecz będzie mogło obejrzeć niemal 4 tysiące widzów. Chętnych prawdopodobnie będzie zdecydowanie więcej. Zostało tylko około 150 biletów - większość na dostawiane miejsca. Kasa w hali przy Bocznej czynna będzie od godziny 11:00, hala zostanie otwarta w południe.
Apelujemy, by każda osoba idąca na mecz pamiętała o zabraniu biało-czerwonych barw oraz aktywnym dopingu dla Polskiej drużyny!