09.01.2008, 22:27

Kielecki remis!

Spotkanie zorganizowano by pomóc w zbieraniu pieniędzy na kolejną już Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Na trybunach, gdzie zasiadło kilkuset widzów można było więc spotkać wolontariuszy z charakterystycznymi puszkami "Orkiestry". Po meczu również i obie kieleckie drużyny dołożyły się do zbiórki.

Na parkiecie od początku była walka o każdą piłkę. Już pierwszy set pokazał, że będziemy świadkami emocjonującego pojedynku. Zespoły grały punkt za punkt, raz prowadziło Vive, za chwilę Korona. Dopiero sama końcówka zadecydowała, że lepsi byli zółto-czerwoni.
Drugi set był popisem reprezentacji Vive. Wspałania gra i pod sam koniec seta prowadzenie różnicą ponad dziesieciu punktów. Nic więc dziwnego, że gdy na chwilę przewaga spadła (21:12), będący trenerem Tadeusz Dziedzic poprosił o czas. - Panowie, nie rozprężamy się, dograjmy tego seta w najlepszym stylu- mówił. I po chwili raz za razem ekipa Vive zbiegała się i okrzykiwała z radości.
Kolejne dwa sety nie dały rozstrzygnięcia wyniku. Najpierw wygrała Korona, potem Vive i przyszła pora na tie-break!
Oba zespoły chwilę się naradziły po czym... nastąpiła wymiana zawodników! W decydującym secie w obu drużynach było więc trzech graczy Vive i trzech Korony. W tym momencie liczyła się już tylko dobra zabawa.
Oba kieleckie kluby pokazały, że razem można świetnie się bawić nie będąc obojętnym wobec szczytnych akcji.

- Impreza była znakomita, zabawa też, ale najważniejsze, że graliśmy dla Orkiestry. Cieszymy się, że mogliśmy brać w tym udział- mówił po meczu wiceprezes KS Vive Marian Urban, który spotkanie zaczął w pierwszej "6".
Świetne podania rozgrywających m.in. Jacka Wołowca często znakomicie wykorzystywali Marek Przybylski, Radosław Wasiak i Tomasz Strząbała. - Przede wszystkim zagrywki były świetne- chwalił całą drużynę Strząbała. - Mam nadzieję, że takie granie nasze i Korony wspomogło zbiórkę, impreza w każdym razie była znakomita. Najważniejsze, że mogliśmy pomóc.

- Drużyna spisała się bardzo dobrze. Widać, że wszyscy są dobrze przygotowani do rozgrywek i mam nadzieję, że w tym roku na koniec sezonu będzie bardzo dobrze, gramy w każdym razie o najwyższe cele- z uśmiechem mówił Marian Urban. - Podkręślę jednak jeszcze raz, najważniejsze, że graliśmy dla Wielkiej Orkiestry Świąteczniej Pomocy!

skład Vive: Marian Urban, Andrzej Jung, Radosław Wasiak, Marek Przybylski, Tomasz Strząbała, Jacek Wołowiec, Tomasz Olesiński, Paweł Tetelewski, Rafał Kołosowski, Artur Relidzyński, Paweł Papaj
sety: 24:26, 25:16, 19:25, 25:14, 25:17

RELACJA VIDEO Z MECZU (Echo Dnia)


fot. Fot. Łukasz Zarzycki- Echo Dnia