19.08.2007, 13:53

Mamy trzecie miejsce !

VIVE Kielce - Dunaferr SE 32:27 (14:14)
VIVE:
Kubiszewski, Czopek, Grabarczyk, Chodara, Rosiak, Kubillas 2, Zaremba 6, Kuchczyński 2, Jachlewski 8, Nikulenkau 6, Sadowski 1, Bartczak 4, Rosiński 1, Konitz 2.
kary: 6 minut
Dunaferr: Stochl, Mikler, Szaafai 2, Zubai 5, Nagy 8, Zubai G. 1, Grebenar 5, Sandor 1, Tutic 2, Mino 3
kary: 6 minut

Vive grało dziś bardzo dobry mecz. Kielczanie pokazali, że potrafią grać zarówno w obronie jak i w ataku, w drugiej połowie ręce często same składały się do oklasków.
Mecz był jednak cały czas wyrównany, bo Dunaferr to jednak zespół europejskiej klasy. W 9 minucie Vive przegrywało nawet 3:7, w 13- 5:9. Jeszcze przed przerwą całą stratę udało sie odrobić. Bardzo dobrze pracowała obrona, w bramce fantastycznie bronił Marek Kubiszewski. W ciągu 23 minut Vive straciło tylko 7 bramek (tyle ile w pierwszych siedmiu), a bramkarza Dunaferru udało nam się pokonać tyle razy, że na koniec po rzucie Dimy Nikulenkowa był remis 14:14.
Niestety straciliśmy w trakcie tej połowy Tomasza Rosińskiego, który ucierpiał w jednej z akcji. Prawdopodobnie ma skręconą nogę w kostce i przez najbliższy przynajmniej dwa tygodnie nie będzie mógł trenować.
Druga część spotkania to dalej popis obrony Vive i Kubiszewskiego w bramce. W 41 minucie wygrywamy już 22:18, w 47- 24:21 a w 53 po trafieniach bardzo aktywnych Nikulenki i co chwilę zaskakującego znakomitymi rzutami Mateusza Jachlewsiego 28:22.

Mateusz Jachlewski: Wszystkie zagraniczne ekipy grają bardzo szybką piłkę. Rosjanie bardzo fizyczną. Można od takich zespołów uczyć się bardzo wiele, choćby konsekwencji gry w ataku, grają bardzo długo. Niedźwiedzie nie byli poza zasiegiem. Gdybyśmy drugą połowę grali jak pierwszą, to by było na styku. Dzisiaj szczególnie w drugiej połowie w obronie dobrze graliśmy.

Michał Bartczak: Miejsce trzecie to to na co liczyliśmy. Chcieliśmy powalczyć z Niedźwiedziami, ale to bardzo silny zespół. Cieszę się, że dziś zakończyliśmy turniej dobrym meczem. Dunaferr postawił bardzo dobre warunki, to był jeden z lepszych meczy.

Aleksander Litowski: Turniej był bardzo mocno obsadzony, nasz występ był udany. Jestem bardzo zadowolony z meczu o trzecie miejsce. Chłopaki walczyli, nawet gdy przegrywaliśmy już czteroma bramkami. Budujemy w ten sposób psychikę zespołu, bo trzeba umieć wierzyć w końcowy sukces. Zadowolony jestem z postawy gry w ataku, ale jest też nad czym pracować. Wszyscy spisali się bardzo dobrze, nawet młody Krzysztof Kubillas, który grał na kole. Z każdego meczu wyciągniemy teraz wnioski.

Bertus Servaas: Pokazaliśmy, że mamy wielkie możliwości. Ta drużyna za dwa, trzy lata może być wielka. Dziś zagraliśmy bardzo dobrze i jestem zadowolony z drużyny, tak jak i z całego turnieju.