13.08.2007, 13:40

Vive dopracowuje grę w defensywie. Z efektami

Zobacz powiększenie
Fot. Paweł Papaj

Z kompletem zwycięstw wróciła z meczów kontrolnych w Dzierżoniowie drużyna kieleckiego Vive. Na koniec krótkiego pobytu kielczanie pokonali dziewiąty zespół ligi rosyjskiej.

Ekipa Aleksandra Litowskiego dała z siódemką z Czelabińska pokaz gry obronnej. Po dziewięciu minutach kielczanie przegrywali wprawdzie 2:5, ale do przerwy dali sobie rzucić zaledwie jeszcze tylko trzy bramki! Wcale nie gorzej było po zmianie stron, choć i drugą część lepiej zaczęli Rosjanie. Na trafienie dające prowadzenie Vive odpowiedzieli czterema. Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnich dziesięciu minutach - po dwóch trafieniach Kamila Sadowskiego w 53. min kielczanie wygrywali już 21:17. - Wynik mówi sam za siebie. Próbujemy w obronie nowe zasady w ustawieniach 6-0 i 5-1 i trzymamy się tego. Czelabińsk to bardzo dobry dla nas rywal, bo gra wysuniętą twardą obronę, z którą w poprzednich latach mieliśmy problemy - ocenił trener Vive.

W piątek jego zespół rozpoczyna walkę w II Kielce Cup. Już na początek hit - o godz. 18 mecz z uczestnikiem Ligi Mistrzów Czechowskimi Niedźwiedziami.

Vive Kielce - Lokomotiv Poljot Czelabińsk 23:19 (8:8)

Vive: Pawlak, Kubiszewski - Nikulenkow 4, Zaremba 4 (3), Chodara 3, Kuchczyński 3, Sadowski 2, Konitz 2, Rosiński 2, Jachlewski 1, Grabarczyk 1, Kubillas 1, Rosiak.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce