13.06.2007, 23:38

Chciałbym zagrać dla Vive

Składu sztabu szkoleniowego KS Vive Kielce na nowy sezon nie poznamy w najbliższych dniach. Rozmowy się przedłużają i ich efektów możemy się spodziewać w kolejnym tygodniu.
Od dziś w Kielcach jest za to kadra narodowa Polski. Drużyna Bogdana Wenty w sobotę rozegra mecz eliminacji do Mistrzostw Europy z Holandią.

- Wysoka wygrana w Holandii pokazała, że jest to przeciwnik z całkiem innej półki.
MARIUSZ JURASIK: - Spodziewaliśmy się, że nie będzie trudności, ale to tylko dlatego, że w drużynie Holandii nie grało kilku kluczowych zawodników na co dzień występujących w niemieckiej Bundeslidze. Może to było przyczyną łatwej wygranej. U przeciwnika było dużo młodych, niedoświadczonych zawodników. My z kolei graliśmy od początku twardą obroną, staraliśmy się wyprowadzać kontry.

- Nie ciężko więc będzie się skoncentrować na rewanż?
- Nie będzie łatwo, ale my jesteśmy profesjonalistami od początku do końca. Wiemy, że trzeba się skoncentrować na każdego przeciwnika, nieważne, czy wygrało się z nim ostatnio różnicą dziesięciu czy dwóch bramek. Pamiętam parę meczów z kadry, gdzie było lekceważenie przeciwnika i porażki ze słabszymi. Myślę, że trener będzie jeszcze z nami rozmawiał indywidualnie i cały zespół z nim, żeby wyjść do meczu poważnie. Jeśli zagramy twardo i ustawimy spotkanie, to będzie ono przebiegało pod nasze dyktando do końca.

- Będziecie grali przy ponad 3 tysiącach widzów.
- Często się to nie zdarzało. Teraz po Mistrzostwach widać większe zainteresowanie, nawet taki przeciwnik jak Holandia jest atrakcyjny, bo gra z nim Polska. Tylko trzeba się cieszyć. Będziemy grać dla tej widowni, żeby się też dobrze bawiła.

- Dobrze, że mecz odbywa się w Kielcach?
- Dla mnie bardzo dobrze. Ja grałem tu masę lat, tu mieszkam na stałe, stąd jest cała moja rodzina od strony żony, są kibice. Miło zawsze wracać, gdzie się zaczynało grać w piłkę ręczną na wysokim poziomie.

- Jakieś dwa lata temu Mariusz Jurasik mówił, że chce jeszcze grać w Kielcach.
- Tak nadal chcę, ze swojej strony dotrzymam słowa. Jeśli tylko działacze za jakiś czas będą chcieli, żebym grał w Vive, tu skończył później karierę, to bardzo chętnie. Z wielką przyjemnością.

- Kontrakt z Kronau obowiązuje jeszcze dwa lata...
- Dwa, może trzy, bo mam opcję przedłużenia na trzeci rok. To będzie zależało już ode mnie. Chciałbym jednak tak czy inaczej wrócić do kraju, konkretnie do Kielc. Takie jest moje założenie.

rozmawiał Paweł Papaj