24.05.2007, 21:51

Do odrobienia

To będzie ostatni w tym sezonie akcent klubowej piłki ręcznej w Kielcach. Vive Kielce podejmuje w sobotę o 17:00 Wisłę Płock i w przypadku gdy wygra więcej niż dwoma bramkami (lub nawet dwoma, gdy przeciwnicy nie rzucą więcej jak 32 bramki), to obroni Puchar Polski. Jeśli tak się stanie, widowisko przy ul. Bocznej nie zakończy się po 60 minutach. Później przewiduje się bowiem uroczystość zakończenia sezonu. Trwa przedsprzedaż biletów na sobotnie spotkanie (więcej TUTAJ)

po meczu powiedzieli...
Aleksander Litowski: Jak zwykle w Płocku ciężko było i tym razem. Mecz nie zakończył się sukcesem dla nas, ale bardzo cieszymy się z tego powodu, że udało się wyjść z opresji, wyprowadzić wynik z niekorzystnego do przerwy na nawet prowadzenie. Tu zespół pokazał charakter. Mecz rewanżowy w Kielcach przed nami, przygotujemy się na spokojnie, przejrzymy zapis video i wyciągniemy wnioski.

Bogdan Zajączkowski: Szkoda przewagi z pierwszej połowy. Przeciwnik uwierzył w siebie. Później my też nieco odrobiliśmy, ale chcieliśmy grać za szybko. Mogło się skończyć pięcioma- sześcioma bramkami, ale zostało na dwóch. Po przerwie w świadomości było, że wysoko wygramy, ale mecz trwa 60 minut a nie 30. To jednak dwumecz i jeszcze nie ma zwycięscy.