24.05.2007, 09:05

Niewielka zaliczka Wisły

Zdjęcie: Marcin Wichary 
 
 
W pierwszym meczu finału Pucharu Polski piłkarze ręczni Wisły Płock pokonali Vive Kielce 35:33 (18:11). Po trzech dniach odpoczynku, rozbita Wisła, która nie wykonała zadania i nie zdobyła tytułu mistrza Polski, podejmowała wypoczętych, żądnych sukcesu piłkarzy Vive.

Już po pierwszej połowie było wiadomo, że większą chrapkę na Puchar Polski i bliżej nieokreśloną premię z tego tytułu mają gospodarze, którzy konsekwentnie wykorzystywali piękne parady Marcina Wicharego i po kontrach powiększali przewagę nad rywalami. Siedem goli różnicy do przerwy, to już spora zaliczka przed spotkaniem rewanżowym.

Ale mecze obu drużyn rzadko "kończyły" się po pierwszej połowie. Tak było i tym razem. Goście zaczęli odrabiać straty i robili to bardzo skutecznie. W 39 min. był już remis 29:29 i zaczął się horror. Raz prowadziła Wisła, raz Vive, ale drużynom udawało się osiągnąć najwyżej dwubramkową przewagę. W 53 min był remis 30:30, a w 55 min Wisła prowadziła 34:30, ale goście zdołali zmniejszyć rozmiary porażki.

Rewanż zaplanowano na sobotę na godz. 18.00.

Wisła Płock - Vive Kielce 35:33 (18:11)



Wisła: Marszałek, Wichary Î Niedzielski 6, Titov 5, Szyczkow 3, Witkowski 1, Paluch 2, Wleklak 4, Kuptel, Wuszter 4, Zołoteńko 1, Radojevic 8, Świerad 1

Vive: Stęczniewski, Kubiszewki Î Grabarczyk 1, Jurecki 3, Wasiak, Hiliuk, Kuchczyński 5, Cacic 5, Jachlewski 10, Nikulenkau 2, Żółtak, Konitz 6, Bartczak 1

Sędziowali: Jakub Tarczykowski i Andrzej Rajkiewicz ze Szczecina
Widzów: ok. 700.