24.05.2007, 08:58

Piłkarze ręczni VIVE blisko Pucharu Polski

Zobacz powiększenie

fot. Piotr Augustyniak / AG
Obie drużyny kolejny raz zagrały bardzo twardy, ale co najważniejsze nie brutalny mecz, choć sędziowie dali aż 52 minuty kar! Jednak po raz pierwszy w kończącym się sezonie mecz w Płocku miał tyle różnych odsłon.

Pierwsza połowa była wyrównana tylko przez kwadrans. W tym czasie gospodarze cały czas prowadzili, a kielczanie odrabiali straty. Vive objęło pierwsze prowadzenie w 12. minucie po dwóch z rzędu trafieniach Mladena Cacicia, grając w osłabieniu. Chwilę później na ławkę kar sędziowie odesłali Radosława Wasiaka, a gdy ten po dwóch minutach wrócił na boisko, jego zespół przegrywał już 6:8. Na dodatek Zoran Radojević przelobował z rzutu karnego Marka Kubiszewskiego. Gospodarze wykorzystali grę w przewadze nawet dwóch zawodników, ale też kielczanie zaczęli popełniać coraz więcej błędów.

Najgorsze dla gości nastąpiło w ostatnich dziesięciu minutach przed przerwą. Zawodnicy Vive nie mieli pomysłu na grę w ataku, a agresywna obrona Wisły sprawiła, że kielczanie często się gubili. Gospodarze tylko na to czekali, wiedząc, że kontrataki to ich mocna strona.

Po krótkiej wymianie ciosów i pokazowej grze bramkarzy Marcina Wicharego i Kubiszewskiego nastąpiły feralne dla Vive cztery minuty. Pomiędzy 22. a 25. minutą Wisła zdobyła cztery bramki z rzędu, powiększając różnicę do sześciu goli (15:9). Dziwna była ostatnia minuta przed przerwą. Sędziowie ukarali graczy czterema dwuminutowymi karami, dwie z nich otrzymał Dima Nikulenkow - jedną za faul, drugą za szarpaninę z Damianem Wleklakiem.

Mylił się ten, kto po przerwie nie liczył już na emocje. Nie wiadomo, co trener Aleksander Litowski oraz prezes klubu Bertus Servaas powiedzieli kielczanom w szatni, ale drużyna Vive nie przypominała tej z końcówki pierwszej połowy. Od stanu 19:12 zdobyli pięć goli pod rząd! Tym razem to gospodarze razili błędami w ataku, a goście świetnie bronili i kontrowali. Nie pomógł czas wzięty przez trenera Wisły Bogdana Zajączkowskiego - w 30. min było już tylko 20:19 dla gospodarzy, w 39. remis 21:21, a chwilę później skuteczny Patryk Kuchczyński wyprowadził kielecki zespół na drugie prowadzenie w tym spotkaniu. Te dziesięć minut Vive wygrało 11:3! To był nokaut.

Nerwy coraz bardziej dawały znać o sobie. Sędziowie nie szczędzili dwuminutowych kar, dlatego szybko za trzy takie upomnienia skończył się mecz dla dobrze grającego rozgrywającego Vive Michała Jureckiego. Kilka minut później po potężnym zamieszaniu arbitrzy odesłali na ławkę kar kolejnych zawodników (m.in. za złą zmianę w Wiśle) i pokazali kolejne czerwone kartki. W efekcie na parkiecie zostało czterech zawodników Wisły i sześciu Vive. Goście to wykorzystali i odrabiając niewielkie straty bramkowe, znów wyszli na prowadzenie.

Jednak i to nie był koniec emocji. Druga połowa kosztowała Vive sporo sił. Seria pięciu goli dała Wiśle prowadzenie 34:30. Vive resztką sił nie pozwoliła gospodarzom na zdobycie zbyt dużej zaliczki. Kielczanie grali do końca, a ostatnią bramkę niemal równo z syreną zdobył bardzo dobrze grający Bartosz Konitz.

- Prowadząc wysoko drużyna chyba za szybko się rozluźniła. Ważne, że wygraliśmy, choć o pucharze zadecyduje dwumecz - stwierdził trener Bogdan Zajączkowski. - Wierzę, że Puchar Polski zostanie w Kielcach - dodał Patryk Kuchczyński.

Rewanż w sobotę o godz. 17 w hali przy ul. Bocznej. - Wygramy pięcioma bramkami - zapowiedział już Michał Jurecki.

WISŁA PŁOCK - VIVE KIELCE 35:33 (18:11)

Wisła: Wichary, Marszałek - Radojević 8 (6), Niedzielski 6, Titow 5, Wleklak 4, Wuszter 4, Szyczkow 3, Paluch 2, Witkowski 1, Świerad 1, Zołoteńko 1, Kuptel, Twardo.

Vive: Stęczniewski, Kubiszewski - Jachlewski 10 (5), Konitz 6, Cacić 5, Kuchczyński 5, Jurecki 3, Nikulenkow 2, Grabarczyk 1, Bartczak 1, Wasiak, Żółtak, Hiliuk.

Sędziowali: Jakub Tarczykowski i Andrzej Rajkiewicz (Szczecin).

Kary: 24. i 28. minut. Czerwone kartki: Niedzielski (48. - gradacja kar) - Jurecki (41. - gradacja kar), Wasiak (48. - brutalny faul), Nikulenkow (60. - gradacja kar).

Widzów ok. 800.

Przebieg meczu: I połowa: 2:0, 3:1, 3:3, 5:4, 5:6, 9:6, 9:7, 11:8, 11:9, 15:9, 15:10, 18:11; II połowa: 18:12, 19:12, 19:17, 20:17, 20:19, 21:19, 21:22, 22:23, 25:23, 26:24, 27:25, 27:28, 28:28, 29:30, 34:30, 34:31, 35:31, 35:33.