11.05.2007, 20:37

Po medal

Jeśli w dwóch meczach łącznie wygrywa się różnicą 28 bramek i nie daje szans przeciwnikowi na choćby myślenie o korzystnym wyniku, to i w meczu wyjazdowym, mimo, że w specyficznej hali zwycięstwo powinno być pewne. Trzeba jednak pamiętać, że wygranej w Piekarach byliśmy w tym sezonie już raz a Olimpia sprawiła na własnym parkiecie całą masę niespodzianek. - Będziemy starali się i tym razem postawić trudne warunki Vive u nas w Piekarach- potwierdza Krzysztof Przybylski, szkoleniowiec Olimpii. Największym zmartwieniem gospodarzy jest uraz obojczyka Mariusza Kempysa, którego doznał w drugim meczu w Kielcach.

- Wierzmy w zwycięstwo już w sobotę- mówi Aleksander Litowski. - Jedziemy walczyć, żeby skończyć tą rywalizację jak najszybciej. Trener Vive będzie miał do dyspozycji taką samą czternastkę, jaką dysponuje już od dłuższego czasu. Kielczanie chcą jak najszybciej zakończyć mecze z Olimpią, by móc już przejść do przygotowań na mecze Pucharu Polski. Wtedy mieliby na to trochę potrzebnego czasu.

- Medal będzie już w sobotę- uśmiecha się Michał Jurecki. Pamięta jednak spotkanie ligowe w którym Vive przegrało w hali Olimpii. To była pierwsza wpadka zespołu w tym kończącym się sezonie. - Dlatego jedziemy umotywowani potrójnie- mówi stanowczo Jurecki. Dlaczego potrójnie? - Po pierwsze jedziemy "odwdzięczyć" się Olimpii za tamten mecz z sezonu zasadniczego, po drugie jedziemy zakończyć rywalizację o brąz a po trzecie... dla satysfakcji.

Jutro na mecz w ślad za drużyną jadą najwierniejsi kibice. Wyjazd o 14:30 spod hali na Krakowskiej.

Spotkanie w sobotę o 18:00. Transmisja w Radiu Kielce oraz na vive.zetonet.pl i echodnia.eu



Dziś na treningu zespół odwiedzili Paweł Gawęcki i Paweł Podsiadło. Ten pierwszy przeszedł ponad tydzień temu zabieg barku- właśnie w Piekarach. Drugi z nich krąży między Olsztynem, gdzie się rehabilituje po operacji kolana a Kielcami. Obaj wrócą do gry od początku nowego sezonu.

PP: - Jak przebiega rehabilitacja kolana?
PAWEŁ PODSIADŁO: - Kolano jest w dobrej formie. W Olsztynie trenuje pod okiem specjalisty, już normalnie mogę chodzić, biegać. Wszystko jest na dobrej drodze ku temu, by wrócić do treningów w lipcu, sierpniu, czyli by zacząć normalnie nowy sezon.
- Na pewno przeżywałeś mecze półfinałowe, teraz już przed nami puenta sezonu...
- Mecze półfinałowe z Płockiem bardzo przeżywałem. Słuchałem w radiu i miałem straszne nerwy. Już wolałbym być jak nie na parkiecie to choćby na hali, na ławce, bo tak słuchać to przerąbane. Niewiele nam brakło, ale walczyliśmy. Z Piekarami myślę, że rywalizacja powinna zakończyć się już w sobotę, jesteśmy w dobrej formie a wygrane pokazały, że psychicznie jesteśmy odbudowani. Bardzo chciałbym, żeby później w Pucharze Polski wywieźć już z Płocka korzystny wynik, bo w Kielcach jestem pewny, że poradzimy sobie. Sezon myślę, że zakończy się pozytywnie.