27.10.2005, 23:02

Niemożliwe czasem wychodzi

Lubinianki corocznie są kandydatkami do złotego medalu mistrzostw Polski i choć nie udaje im sie tego trefeum zdobyć (trzykrotnie za to udało się wywalczyć wicemistrzostwo), to zawsze należą do czołówki ligi. Również w obecnym sezonie Zagłębie walczy o medal i na razie w ekstraklasie bardzo dobrze sobie radzi. Nie gorzej wygląda jednak sytuacja naszego zespołu, który niespodziewanie jest drugą drużyną ligi po 6 kolejkach. Sobotni mecz będzie więc pojedynkiem pierwszej i drugiej ekipy tabeli.
W tym sezonie Zagłębie jeszcze nie przegrało, wygrywając mecz za meczem- również ten na szczycie w Lubinie (28:26). Nie było to takie łatwe, bowiem spotkania obu drużynm co rok dostarczają emocji podobnych do zmagań męskiego Vive z Wisłą. Pozostałe mecze Zagłębia były rozgrywane już pod dyktando lubinianek. Zespół trenerki Bożeny Karkut przed sezonem został wzmocniony przede wszystkim Magdaleną Młot (teraz filar zespołu) i Joanną Wodniak- czyli dwiema wartościowymi szczypiornistkami. Do tego w klubie od lat są reprezentacyjna bramkarka Sabina Kubisztal, kołowa Aleksandra Jacek czy bramkostrzelne Natalia Ciepłowska i Kaja Daszewska. Zagłębie dysponuje wyrównanym składem którego siła tkwi w grze zespołowej. Umiejętności kolejnych zawodniczek są jednak bardzo duze.
Kielczanki nie jadą jednak na stracenie, bo o porażce z góry myśleć nie można. Vive już niejednokrotnie w tym sezonie udowodniło, że duch walki i motywacja potrafią sprawić, ze kielczanki są trudnym do pokonania zespołem dla najlepszych. Najważniejsze, by tego zaangażowania nie zabrakło w sobotnim spotkaniu, którego nie jesteśmy faworytem. W zespole trener Ewy Kruk na pewno nie bedzie mogła grać Natalia szyszkiewicz, która ma nogę w gipsie, nie w pełni sił są też Natalia Artsiomenka oraz Joanna Czerwińska.

Pierwsza liga męska pauzuje, ekstraklasa również. Nie dla wszystkich oznacza to jednak odpoczynek od gry. Dwóch naszych zawodników- Wojciech Zydroń i Patryk Kuchczyński pojechali w poniedziałek na zgrupowanie Reprezentacji Polski. Drużyna Bogdana Wenty rozgrywa w Poznaniu turniej z udziałem Islandii, Norwegii i Danii. W pojedynku z pierwszym z przeciwników Polska przegrała 37:38 a na parkiecie od początku i przez prawie 60 minut przebywał Patryk Kuchczyński. Skuteczność dopisała, bo nasz skrzydłowy rzucił 8 bramek. Wojciech Zydroń wyszedł na parkiet w pierwszej siódemce, ale po kilku minutach został zmieniony.
Do Poznania miał również jechać Piotr Grabarczyk, ale musi doleczyć kontuzję kostki.