17.09.2005, 23:14

Elbląg zdobyty!

Vive: Bator, Sidorova, Umańska; Artsiomenka 14, Duda 5, Sęktas 4, Grabarczyk 3 , Echolc 2, Kopertowska 1, Rubtsova 1, Skrzyniarz 1, Czerwińska, Grudka EB- najwięcej: Błaszkowska 12 Początek spotkania nie napawał otymizmem, bowiem Vive zaczęło od straty dwóch bramek. W siódmej minucie spotkania kielczanki zdołały już wyrównać (3:3), przez chwile utrzymywał się jeszcze wynik w okolicach remisu, po czym Vive wykorzystując kary dwuminutowe przeciwniczek wyszło na prwadzenie 9:6 w 14 minucie. Róźnica trzech bramek utrzymywała się jeszcze przech chwilę, po czym do głosu doszły miejscowe zdobywajac kilka bramek z rzędu. Na trzy minuty przed końcem tej części meczu było już remis 15:15, gospodynie wyszły nawet na jednobramkowe prowadzenie, ale jeszcze przed syreną oznaczającą koniec pierwszych 30 minut Vive je odzyskało. W drugiej połowie zespół Vive spisywał się bardzo dobrze, mogła podobać się skuteczna gra obronna czy udane interwencje Bożeny Bator, która w bramce zastąpiła Irinę Sidorową. Pierwszy kwadrans był nokautujący dla EB Startu, bowiem (szczególnie za sprawą bramek Natalii Artsiomenki) kielczanki zodbywały bramkę za bramką tracąc jedynie trzy. Vive w 48 minucie wygrywało już 29:21 i chyba nic nie mogło odebrać beniaminkowi drugiego zwycięstwa w lidze. W samej końcówce zabrakło trochę skupienia przez co po kontrach straciliśmy kilka niepotrzebnych bramek. Vive Kielce odnosi bardzo cenne zwycięstwo na trudnym terenie w Elblągu. Przypomnieć można, że w ubiegłym sezonie miejscowe przez praktycznie cały sezon prowadziły w tabeli ekstraklasy. Sukces jest duży i nie umniejsza go nawet fakt, że EB Start podobnie jak Vive zapowiadał przed sezonem walkę o utrzymanie w ekstraklasie.