11.09.2005, 17:50

Powalczyli w drugiej połowie

Vive: Kuczynski, Czopek; Misiewicz, Mróz 3, Bartczak 8, Rosiak 1, Gawęcki 2, Mochocki 8, Kwieciński 1, Chorad 2, Sadowski 1, JEżewski 8, Juszczyk 2;
UMCS: najwięcej- Ignaszewski 7, Jurek 8
kary: 8 min i 6 min

W pierwszej połowie zespół Tomasza Strząbały grał bardzo przeciętnie, popełniał sporo błędów przez co goście mieli ułatwione zadanie, więc wyszli na prowadzenie. W 16 minucie było 5:8, w 20 nawet 7:12. Z naszej strony w ataku wyróżnić można było jedynie Tomasza Jeżewskiego oraz skrzydłowych. W przerwie meczu oglądający spotkanie Prezes Bertus Servaas, mimo kiepskiej gry zespołu mówił krótko: - Wygrają. Nie pomylił się. Na drugą połowę wyszedł już bardziej waleczny zespół. Efekty przyszły natychmiast, bowiem już w 35 minucie było 17:17. Jeszcze na 12 minut przed końcem spotkania ambitnie grający goście nie dali sobie rzucić więcej bramek niż sami zdobyli- było 27:27. Dopiero wtedy kielczanie rzucili 7 bramek z rzędu i pewnie wygrali pierwszy w tym sezonie mecz w lidze. W drugiej części meczu bardzo dobrą partię rozegrał Tomasz Mochocki oraz Michał Bartczak.