10.09.2005, 17:52

Jesteśmy lepsi !

MMTS Kwidzyn- Vive Kielce (10:19)
Vive: Bernacki, Stęczniewski; Grabarczyk 1, Rosiński 9, Zydroń 5, Wasiak 4, Podsiadło 8, Kuchczyński 4, P. Sieczka 2, Nikiforov 1, Hiliuk 2, Salami 1;
MMTS: Kawczynski 2, Mroczkowski 4, Frelek 1, Boneczko 1, Urbanowicz 6, Markuszewski 2, Wardzinski 7;

Vive ! Nasz zespół pokazał dziś w Kwidzynie wspaniałą piłkę ręczną deklasując rywala, którego się przecież nieco obawialiśmy. Jechaliśmy po zwycięstwo ,ale tak wysokie zaskoczyło chyba nawet i zespół.
To nie MMTS zagrał fatalny mecz, tylko Vive bardzo dobry i zmusiło zawodników z Kwidzyna do popełniania seryjnych błędów. Sami imponowaliśmy grą w ataku, bardzo dobrze zespół spisywał się też w obronie.

Vive wyszło na parkiet w składzie- Bernacki; Zydroń, Podsiadło, Rosiński, Hiliuk, Kuchczyński, Wasiak. Mecz z początku był wyrównany i nic nie zapowiadało, że Vive wygra aż tak wysoko. Od początku graliśmy jednak solidnie w obronie a miejscowi mieli problemy ze zdobywaniem bramek. Dlatego musieli nieraz oddawać rzuty z kiepskich pozycji, kilka razy udało się również przejąć piłkę. Właśnie po przejęciu Patryka Kuchczyńskiego było 4:2 dla nas. Późnej już tylko powiększaliśmy naszą przewagę. W 12 minucie meczu było co prawda eszcze tylko 8:6, ale 7 minut później wygrywaliśmy 13:6 po pięciu bramkach z rzędu. Jeszcze przed przerwą, na ostatnie 5 minut na parkiet weszli Piotr Grabarczyk i Paweł Sieczka. Na minutę przed końcem 1 części meczu było 18:8.
Nikt się nie spodziewał, że już do przerwy kielczanie będą wygrywać aż tak wysoko. Zniesmaczeni byli miejscowi kibice, za to grupka naszych miała się z czego cieszyć.
W 34 minucie po bramce prawie bezbłędnego Podsiadły było 22:12. 3 minuty później po również kapitalnie niekiedy grającym Rosińskim Vive prowadziło 24:14. Mało tego- wspomniany już Podsiadło rzuca zaraz trzy bramki z rzędu, , jedną dokłada Kuchczyński i w 40 minucie jest 29:15!!! Cały zespół Vive gra bardzo dobrze i skutecznie- od jubilata Bernackiego (Stęczniewski wychodził tylko na karne, jednego obronił), po zmieniajacych się kołowych- Wasiaka i Grabarczyka. W 49 minucie było 32:18 co oznaczało deklasację rywala. W 55 minucie spotkania jest jeszcze 34:23, ale na koniec znów zdobywamy trzy bramki i mecz kończy się wynikiem 23:37.