01.07.2005, 21:49

Rozmowa ze Zbigniewem Tłuczynskim

Od soboty trenerem piłkarzy ręcznych Vive Kielce jest już oficjalnie Zbigniew Tłuczyński, który podpisał 3-letni kontrakt z tym klubem. Na pierwszych zajęciach ze swoją nową drużyną spotka się 4 lipca.


*Kilkanaście lat spędził pan w Niemczech. Co pan wie o zespole Vive?
-Moja wiedza opiera się na relacjach internetowych i tym, co pokazywały polskie telewizje, a było przecież kilka spotkań Vive. Na pewno ten zespół stać na walkę o czub tabeli.
*Jak pan oceni transfery?
-Na pewno największym wzmocnieniem będzie Tomasz Rosiński. To młody, bardzo uniwersalny zawodnik, który może zagrać na każdej pozycji rozegrania i umie załatać każdą dziu-rę. Ciekawym graczem jest również skrzydłowy Michał Salami. Cieszę się, że na każdej pozycji w zespole jest konkurencja, w takiej sytuacji trenerowi pracuje się łatwiej. Czekamy jeszcze na leworęcznego rozgrywającego z Ukrainy. Gdyby udało się przeprowadzić ten transfer, byłoby to duże wzmocnienie.
*Nic nie trzeba zmieniać w stylu gry zespołu?
-Zmienić można sporo, zresztą każdy trener ma swój styl prowadzenia zespołu i ja też chciałbym wprowadzić kilka swo-ich nowinek, dać drużynie „nową twarz”. Cieszę się, że będę miał okazję pracować z zespołem od początku okresu przygo-towawczego, bo przyjście nowego trenera w trakcie sezonu jest trochę bez sensu.
*Jak będzie grał Vive pod wodzą Zbigniewa Tłuczyńskiego?
-Na pewno trzeba popracować nad obroną i urozmaicić atak pozycyjny, grać w nim bardziej zespołowo.
*Rozpoczynacie treningi 4 lipca.
-Tak, przez tydzień zawodnicy będą trenować na stadionie lekkoatletycznym, przeprowadzę kilka sprawdzianów. A 11 lipca wyjeżdżamy w góry, na Słowację. Chciałbym, żeby zespół w okresie przygotowawczym jak najwięcej grał. Planujemy udział w turniejach w Dzierżoniowie, Kielcach i być może niemieckim Brunszwiku oraz sporo sparingów, m.in. w ośrodkach piłki ręcz-nej położonych blisko Kielc, co ma na celu również popularyza-cję dyscypliny.
*Na stałe wraca pan do Kielc po 19 latach. Przepro-wadzka zakończona?
-Jestem właśnie w trakcie i to dość męczące. Ale pocie-szam się, że od 4 lipca to ja będę odpoczywał, a zawodnicy bę-dą się męczyć...


Zbigniew Tłuczyński -
urodzony 16 lutego 1956 roku w Skierniewicach. Jeden z najlepszych zawodników w historii pol-skiej piłki ręcznej. Były szczypiornista Korony Kielce i Śląska Wrocław, od 1986 roku klubów niemieckich - VfL Fredenbeck, z którym awansował do Bundesligi oraz TuS Nettelstedt i Jahn Duderstadt. Ponad 200 razy wystąpił w reprezentacji kraju, uczestniczył w mistrzostwach świata grupy A w Republice Fe-deralnej Niemiec w 1982 roku (3 miejsce), w Szwajcarii w 1986 roku (14) oraz na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku (7). Kilka razy był wybierany do reprezentacji świata. Popularny w Niemczech „Binjo” trenował TuS Nettelstedt, Jahn Duderstadt (2. Bundesliga), TBV Lemgo (1 Bundesliga – 9 mie-sięcy w sezonie 2001/02), i od 2002 roku do końca tego sezonu VfL Fredenbeck (2 liga). Ta ostatnia drużyna z powodu kłopo-tów finansowych została wycofana z rozgrywek. Tłuczyński ma niemieckie obywatelstwo. Synowie Tomasz i Maciej grają w Niemczech w piłkę ręczną.