12.04.2005, 18:49

Vive w finale!

Vive Kielce- Truso Elbląg 28:24 (13:14)

Vive: Brzdąk, Latos, Budniak; Arendarski 1, Chodara 6, Gawęcki 2, Juszczyk 1, Podsiadło 9, Sadowski 6, Trojanowski 1, Zawada 2, Siwek;

Truso: Fenferek 4, Grynis 2, Koteluk 2, Perwenis 4, Ringwelski 2, Rosiak 10, Wasilewski, Zbytniewski, Serwadczak, Dukszto;

 

Po dużych emocjach Vive w finale! To był bardzo dobry mecz, godny półfinału Mistrzostw Polski. Spotkały sie dwie bardzo dobre drużyny. Niestety- jedna musiała pogodzić się z porażką- na szczęście dla kibiców Vive było to Truso.

Zaczęło się od dobrej gry i prowadzenia Vive 5:2 w 9 minucie. Trener gości wymyślił jednak indywidualne pilnowanie Pawła Gawęckiego i Pawła Podsiadły, przez co później dłuższy czas Vive miało problemy w ataku pozycyjnym, gdzie grę "szarpać" próbowali wtedy Michał Chodara i Kamil Sadowski.Nie zawsze wychodziło. W 14 minucie po karnym był już remis 6:6, w 20 znów- 9:9. W 23 minucie spotkania było juz coraz mniej ciekawie dla kielczan, bo Truso mimo niezlej obrony Vive zdobywało kolejne bramki- po trzech trafieniach Fonferka elblążanie prowadzili 9:11.

W przerwie meczu zawodnicy Vive musieli otrzymać reprymendy, bo na drugą polowę wyszli jeszcze bardziej skoncentrowani. W 40 minucie po trafieniach Podsiadly i Gawęckiego prowadziliśmy 18:16. Trzy minuty póxniej bylo 20:18. I wtedy przyszly chwile, które zdecydowały o końcowym sukcesie kielczan. Trafili Podsiadlo, Trojanowski i Chodara i zrobiło sie 23:18. Właśnie ten ostatni do końca meczu do siatki trafil jeszcze 3 razy. Nie byłoby jednak tych bramek, gdyby nie dobra obrona, kilka ważnych piłek odbił także Kacper Latos.

Vive zasługuje dziś na brawa, ale na świetowanie nie ma czasu- jutro finał.